MACIEJ TORTYNA
słuchałam wcześniej trochę, ale mistrzem moim to on, szczerze nie jest. ale teksty są całkiem dobre.
na życzenie dodane :)
chyba już wam pokazałam najlepszych poznańczyków, także jutro myślę o dodaniu przezajebistego Chady, cowy na to?
Mogę być bogiem, jeśli chcesz tego serio
i pokazać Tobie rap z pozaziemską energią
Z miłości do klasyków
my, bez plastiku, cały czas Fataem, płynie flow z głośników
W obronie tej muzyki jestem gotów oddać życie
i nie chcę by ktokolwiek nazwał moją płytę kiczem
W czasach gdy bębny nie dudnią jak trzeba
w czasach gdy rap jest produktem na sprzedaż
w czasach gdy rap niemal zniknął z ulic
kilku MC's walczy o to by do końca się nie skurwił
Nie chce was w moim życiu, wypierdalać!
Zamiast z wami gadać wolę iść się zlać, sam
Nie ma mnie dla was dziś, nie ma dla nikogo
telefon off nie ma pogawędki z Kobrą
Dziś egoista nie opuści swego domu
i nie próbuj tu przychodzić, nie odbieram domofonów
Dla ulic i podwórek w całej Polsce,
Pod takie bity chcą rapować w całej Polsce
grają moje gówno, uśmiecham się, zbijam pione
chwila gadki, "siemanko!" i wysiadam pod domem
I tak w kółko kolejny mija dzień
Witamy w mieście, tu wóda wali w łeb, pali w gardło
Na chodnikach krew, parno w klubach, a my gramy hardkor
Ten slang to esperanto, mikroklimat starych dzielnic
To raj dla takich jak my, to piekło dla takich jak Ty
To Poznań, witamy w mieście!
Miejski Vibe jest przy mnie 24
To nie Detroit, ale psy i tak tu krążą
stoją za rogiem tam, ale i tak nie zdążą.
Dilerka pada przez jebane dopalacze
Małoletni napinacze, tu legalnie palą chemie
Miasto się budzi chwile przed godziną zero
gdy z beforów na domówkach w plener idę siejąc terror
Siwy dym, czuję swąd Holandii, znaczy jest tu Gandzior
Mój z PC Parku brachol, zawsze murem stanie za mną
Siemanko! Chcesz beefu z jednym z nas? Masz tu z każdym!
Zrobimy z ciebie miazgę, komu pójdziesz się poskarżyć?
Każdy zwarty walczy, pragnie walczyć jak Evander
Na bity, rymy, pięści, ładowanie opcji twardziel
Na trzeźwo, po pijaku, dla nas jest to bez znaczenia
Wesoła banda dumna ze swojego pochodzenia
Co znów do majka zdzieram na tej przejebanej pętli
Na żywo z miasta grzechu, kilka wersów nieśmiertelnych
Lubię ten gin, mam na to smak
Kobra fata-em, wysoko procentowy rap
Na to jeszcze daj mi tonic i do końca lej