Takie tam z dwoma plackami! Nie wyraźne, jak te wszystkie. <ok> Dzisiaj nieplanowane wypady w tą i w tamtą, na początek pojechałam z mamą do miasta i zarobiłam jakieś 198 zł + 60, no to dużo jednak. Planujemy potem zakupy, ale najpierw ogarning ze szkołą i zaliczeniami. Miałam się dzisiaj uczyć, ale tak jakoś wyszło, że najpierw poszłam poszukać kogoś tam, potem poszłam poszukać kogoś tam tym razem z Agatą, której nie widziałam jakieś 98283728363 lat, zahaczyło się Orliczka, ale tylko się przywitać i tak dalej, a teraz siedzi u mnie braciszek, a mama gdzieś poszła. No to tak, musimy jeszcze ogarnąć co i jak, pouczyć się z niemieckiego i napisać referat. To znaczy ja muszę, bo ja jestem pilny uczeń, nie to co mój brat! Całe szczęscie, że jutro na 10:45 <3 Będę mogła wstać i go napisać, bo jakoś teraz nie mam siły. Mam nadzieję, że w piątek odrobi się siedzenie na Orliczku. <3 Chyba, że pojadę tam do debili, ale się zobaczy co i jak jeszcze musimy przeżyć czwartek, potem myśleć o piątku. No tak, troszkę się rozpisałam, cały dzień mnie tu nie było, ojojoj, ale nic, nie wolno się uzależniać! Jedyne co zepsuło mi humor to to, że nie wiem czy dam radę zdać z matematyki.. Ale kuźwa muszę! Nie wiem jak, ale muszę.. To mnie poprostu tak dołuje. Dlaczego, ja jestem taka głupia, nie rozumiem tego, nawet uczyć się nie potrafię i nic mi to nie daje. Ajj, dobra nie ważne. Jakoś damy radę, mam cudowne wsparcie, więc musi być dobrze. <3 A braciszka zabieram ze sobą! O tak! I Olcia by się przydała. Najlepiej wszyscy, którzy są ze mną teraz, ah, ile bym dała. Dobra to lecimy z koksem, może zaraz mi braciszek mój najukochańszy zrobi wpis, wtedy już potem nie zawitam, ajć, to takie przykre będzie, normalnie! Dobra, cześć, bo się rozpisałam! :o
Olcia, Braciszek, Basia. <3