Patrzę i nie rozumiem
myślenia wielu ludzi
ich idiotycznych schematów
ich walki o nic
ich zarozumiałości
ich zakochania w samych sobie
ich ograniczonego spojrzenia na świat
ich chęci podobania się innym
ich niespoglądania w oczy
i mówienia do ścian
bo tak łatwiej
ściana nie powie prawdy w oczy
i o tym, co boli.
a ja mam swoją utopię...
Ursz się nie poddaje
i nie siada na środku chodnika
ze słabości
ps.nie płaczę, bo za słabo pływam
;)