yo.
generalnie to jestem dość wkurwiona, oczywistym powodem w niedziele byłoby to, ze jutro do szkoły, y. ;<
ale nie, nie jestem raczej wkurwiona na pewną osobę z pewnego powodu, ale to juz zostawie dla siebie, o.
ja pierdole, kurwa mać. póki tak bardziej nie zaczełam sie zastanawiac nad swoim zyciem to było dobrze, tsa, szkoda ze tylko chwilowo. otaczaja mnie ludzie, którym warto zaufac, pokazują mi to codziennie, pysie kochane, alee się kurwa boje noo.. juz nie raz sie zawiodłam, a ostatnio jakoś bardzo duzo sie wydarzyło jezeli chodzi o te sprawy, tsa, zabolało, cholernie.. ale po chuj o tym mówie? kogo to interesuje? nie wiem, ja pieerdole.. wiem! wiem, po sobie, ze wszyscy ludzie są tacy sami, nie warto u nich szukac oparcia, będą? tak. przez kilka dni? miesiecy? lat? noo i chuj, i tak kurwa gdzies w tym wszystkim się pogubią, i pierdolną Cię w kąt. tak, oczywiscie. nie w kazdym wypadku tak bywa, no ale czym jest przyjazn w zyciu człowieka? powinna byc czymś wartościowym, waznym nooo, ta, nie dla wszystkich.. bo skoro wiele znaczy to sie o nią walczy. pieeerdolenie, ide kurwa w chuj.
____________________________________________________
wiem, ze czasem mówie rzeczy, których nie rozumiem.
wiem, tak bardzo chce, a nie idzie życie mi.. '