Chcec zniknąć. Zniknąć. Mieć włosy w ramionach chmur. Chce zniknąć. W drodze do sklepu po zeszyt widzę damską wersję Micka Jaggera. W zeszyscie pisze zasady gramatyki i numery książek. Numeruje książki i ustawiam je alfabetycznie na kartce. Zazdroszczę ci ust. Oglądam kilka filmów dziennie. Kilka czarno- białych piękności niczym Monroe. Kilka wspoczesnych. W trakcie nich piszesz. Kilka miłosnych gdzie tańczą i myślę przecież też tanczylam kilka miesięcy temu w nocy na ulicy.