sezon rozpoczety ;))
pierwszy dzien majowki byl mocno pracowity - jak widac na zalaczonym obrazku. wieczorem ognisko, troche spiewu z gitarka i minela sobota.
w niedziele przyjechali goscie, to czlowiek troche odpoczal, troche zjadl, troche wypil i oczywiscie gitara, spiew i ognisko. kobiety, wino i spiew w wersji dla ubogich ;)
poniedzialek - pogoda do dupy, ale co tam. bartek o 11 wstal z lozka i na rybki. szkoda, ze ryby nie chcialy mojej przynety, ale przynajmniej troche odpoczalem siedziac na lodce w strugach deszczu ;D
weekend uznaje za zakonczony i bardzo udany ;) ten tydzien - jedna wielka LABA!! tylko w pt do szkoly i pozniej osiemnastka zuzi, sobota osiemnastka kuzynki ani ;))
bedzie wesolo!
a poki co - ide spac.
Maturzysci - nie dajcie plamy ;)