Bo moja pierwsza i ostatnia myśl w ciągu dnia kończy się na Tobie.
Chciałeś abym była szczęśliwa. Wiedziałeś, że tak być nie może skoro Ciebie nie będzie.
Dzisiaj już spokojnie radzę sobie bez Ciebie, czasem jeszcze chcę wiedzieć co u Ciebie. Ale wole jebnąć łbem w ściane, niż popełnić kolejny raz ten saam błąd.
Dziś Kocham Cię mocniej, dziś umieram kawałek po kawałku, dziś odchodzisz nie żegnając się, dziś pokazujesz jak dużo dla Ciebie znaczyłam..
I wiesz? Mimo, że zadałeś mi tyle bólu ja nie pragnę Ciebie zniszczyć, czy zemścić się na Tobie tylko po to byś cierpiał tak jak ja teraz cierpię. Bo nadal zależy mi żebyś tak słodko się uśmiechał..
Całe życie jest przed nami i jeszcze wiele nas zrani, a ty akurat płaczesz za tym pajacem.. Racja?
Mówił "będę kochać zawsze". Wydawało mi się, że znam znaczenie słowa ZAWSZE, bo znaczy to, że kochamy do śmierci a nie do końca miesiąca, tygodnia, dnia..
Może to nie nam bóg chciał dać szczęście, może nie zasłużyliśmy na wspólną radość, może poprostu nie pasowaliśmy do Siebie, ale przecież zbyt dużo nas łączy by nagle żyć oddzielnie...
Pati.