Piszę sobie z Wiktorem... Spookojnie to tylko kolega. Doczekałam się zdjęcia z Natalią.. Kooocham Cię <3 .....
O Łukaszu nic nie wspomnie, bo nic z nim nie pisałam ani nic. Nie daje znaku życia. Ciocia truje mi dupę
-Co jeśli się spotkacie na ulicy
-Co??? My się w ogóle nie spotkamy
-Ale dlaczego? Pokłóciliście się?
--Boooże!Nie!!!
-To dlaczego?
-Bo on nic nie czuję i mieszka na Warszewie, więc prawdopodobnie w ogóle się już nigdy nie spotkamy...
...i spuściłam głowę w dół