Wyrwać się, pójść tam gdzie nikt nigdy mnie nie znajdzie (o ile będą
szukać), wziąść pare książek (zaczynam czytać "Dziennik Bridges
Jones" i Bóg wie co jeszcze a raczej jakie romansidła zabrałabym ze
sobą), czyli jak już wspomniałam wziąść pare książek... Zamknąć się
na dwa miesiące i czytać, czytać i jeszcze raz czytać nie myśłąc o
niczym innym. Mogłabym się przenieść nad morze, rozłożyć się na
plaży, czytać i oglądać wschody i zachody słońca. Tak, to są moje
wyimaginowane plany na wakacje.
"Oprócz błękitnego nieba
Nic nam dzisiaj nie potrzeba "
Użytkownik pylson
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.