niedziela. moje okolice.
w szkole genialnie. podobno jestem ruda,
waże tyle co nic, umiemy tańczyć walEc
i generalnie odwalałyśmy niezły grysik!
popołudnie wspaniałe. bo przecież savoir vivre
uliczny to podstawa, a nasze rozmowy są bezcenne.
tylko Ty potrafisz się tak śmiać, tylko Ty gubisz żelki które świecą,
i tylko z Tobą moge stać pod domem naszego 'kolegi' którego
wcale a wcale nie widać zza cienkiej, białej firanki.
kobieto! jesteś niesamowicie niesamowita
i niesamowicie ważna! czego chcieć więcej? :)