praskie takie. Martynka.
naprawdę potrzebny jest mi ten wypoczynek.
niewątpliwie będe tęsknić, ale chciałabym
ochłonąć, przemyśleć kilka spraw. nie trzeba
mi jak w tamtym roku - zakopywać w ziarenkach
piasku lęku. teraz najzwyczajniej w świecie potrzebuje
odpoczynku i nastawienia się psychicznie na poszczególne
sprawy. przepraszam Kamilkę, bo z zagonienia
nie wysłałam zdjęć, a przecież majonez..
dziękuję mojej Madzi, za te dni. jesteś znów tak daleko,
ale przecież wiesz, że Cię kocham, siostrzyczko..
(wiesz, że robisz najlepsze kanapki na świecie?!)
dziękuję mojej Justynce, mimo zaistniałego incydentu
za uśmiech i obecność. Lilensowi i Pau, za magiczny słoiczek.
Guzikowi, a także pięcio osobowej ekipie ratunkowej
w składzie panów, za wsparcie.
los wciąż drwi, biegnie na oślep zapominając,
że życie kazuje myśleć trzeźwo i doświadczać
na własnej skórze..
do zobaczenia za czternaście dni ! :)
Krynica Morska. bye bye.
p.s w razie czego mejl: [email protected]