uwielbiam to zdjęcie. czeskie wino.
uśmiech. i ta ładna sukienka. :)
mój najjaśniejszy punkt na niebie
ma spalone plecy. przytulam z całej siły
w brzuch, żeby nie bolało dodatkowo. :)
Asieńka dziś zadbała, żeby nie było nam głodno.
ile radości skupia się w Tobie. szczególnie,
kiedy piszczysz, że pizza się spaliła,
albo wracamy się trzy razy do sklepu. :)
i.. szłam dziś lasem, przez gałęzie drzew
przebijało się słońce i czułam się
tak lekka i spokojna. cenię sobie takie
chwile. choć męczy mnie ból głowy
oraz skurcze, to jestem dobrej myśli.
prysznic i książka przy poduszce
pomogą zapomnieć o bólu. uciekam, cześć :)