ósmy grudnia 2008. 19:22
szary poniedziałek. wypiłam dzisiaj przeźroczystą szklankę bezimiennego bezsensu. wpoiłam w siebie kilkadziesiąt minut dźwięków i myśli z odtwarzacza mp3. zobaczyłam oczy, poczułam ciepło i nie chcąc widzieć świata schowałam głowę w spokojnych ramionach.. znam dokładnie każdy centymetr mojego sufitu, w kierunku którego bardzo często zwracam wzrok. długo czułam niepokój w oczach, próbując przedrzeć się z nadzieją przez wrażliwą emocjami ścianę powiek. ciężko było mi chwycić w dłonie moje myśli, które wymagały uporządkowania. część w zakątek głowy, część do kosza, a inna na pierwszy plan. znam doskonale materiał poduszki w którą najczęściej wylewam ból. przez chwilę nawet nie czułam ani ciepła ani zimna. tylko obojętność. nie wiem czy poprawnie rozdzieliłam myśli. jedna na pewno trafiła do kosza. chyba tylko jedna.. ale jeśli codziennie pozbędę się zła ze świadomości, to może jednak będzie łatwiej. pierwszy raz od dziesięciu miesięcy słucham "chciałbym umrzeć z miłości" bez łez ociekających z niebieskich lękiem oczu. nie jestem tak spokojna, jakbym chciała, bo o spokój mi bardzo ciężko, ale wspomnienie tych dźwięków dzisiejszego wieczoru nie doprowadza mnie do stanu furii, który opiera się na szarpaniu poduszki, rzucaniu słowami napisanymi na kratkowanej czernią kartce lub też patrzenia spod mgły na tytuły utworów na wyświetlaczu. pierwszy raz. dawno nawet jej nie słuchałam. bałam się, że znowu sypnę ziarenko żalu do samej siebie pośród myśli.. ale chyba dziś jestem taka obojętna na wszystko, że nawet o tym zapominam. nie lubię obojętności, ale jest ona w jakimś stopniu znośna. na pewno bardziej znośna niż nienawiść do samej siebie.. tak, na pewno. mam nadzieję, że i ta obojętność minie, że to wszystko minie i będzie już tylko kamieniem w kształcie miłości na dnie mojego serca.. tylko..
wracam do sterty zeszytów, Faraona i bałaganu w pokoju (;
p.es musiałam dodać jeszcze raz bo zdjęcie nie chciało się załadować (;
p.es2 notka to tylko sentyment (; nie zarys obecnej sytuacji.. także spokojnie. ;*