{Jestem prostym pytaniem
Ty jesteś na nie odpowiedzią..}
{ Po prostu jest i daje jej pewność, że będzie na wieczność. Boisz się tylko, że ta wieczność bez tych wszystkich standardowych obietnic będzie krótka. Moja wieczność miała 88 dni i 16 godzin. W 17 godzinie 88 dnia zaczęłam czekać na niego. Już tam na lotnisku. Z bramy terminalu odjechał autobusem. On wszedł powoli na schody prowadzące do samolotu i na samej górze, tuż przed wejściem, odwrócił się w kierunku tarasu widowiskowego, na którym stałam wiedział, że tam stoję i położył prawą dłoń na swojej lewej piersi. Stał tak przez chwilę i patrzył w moim kierunku. Potem zniknął w samolocie.
Więcej go nie widziałam. (...)
Po prostu położył sobie dłoń na sercu i zniknął z mojego życia.. }
S@motność w sieci. Skończona wczoraj w nocy..
Się bardzo podobało.
Po za tym to nie mam więcej chyba nic do powiedzenia.
przypuszczalnie pomęcze resztkami zdjęć to z nad Bałtyku,
to wyszperanych z kiedyś tam.
do zobaczenia.
p.es tęsknie ! <3.