photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 6 GRUDNIA 2006

obawy przed końcem roku

[i]Po dywanie z mchów zrudziałych cicho stąpa jesień I szeleszcząc po kolana w złotych liściach brodzi Na ramionach nić pajęczą wiatr nosi po lesie Lato szlakiem ptasich kluczy powoli odchodzi Blady świt w mgliste kożuchy ubiera polany Chmur tabuny pędza spięte ostrogami wiatru Heliosowy rydwan ugrzązł w polu zaoranym Już ostatni koncert świerszczy płynie z gór Pierwszy mróz, już lodem skuty moczar Pierwszy mróz - zamarzły łzy w mych oczach Cóż mi z tego, że wszystko chwilowe jak kwiat Który słońca łyk otrzymał na jesienną porę Cóż mi po tym, że rok ten pełen pięknych dat Gdy wraz z ziemią zamarznę w grudniu przed wieczorem Kto ze mną na spacer pójdzie w środku nocy Kto słowo zamieni czasem po południu Kto mnie dziś zapewni patrząc prosto w oczy Że przynajmniej pamięć... nie zamarznie w grudniu...[/i] (Pelton - Obawy przed końcem roku)

Komentarze

~snowee zapomniałam...
dziękuję za wizytę, zapraszam częściej :)

hasło, jeśli zechcesz, mogę podesłać
:*
06/12/2006 22:54:23
~snowee pięknie...
też się boję :( chociaż wiem, że słońce w końcu zawsze wraca...

dobrej nocki życzę :*
06/12/2006 22:51:08
dariamiranda piękne :)
06/12/2006 19:33:06
tanatos Czarne czarne :) jak bym miała takie na codzień to bym się wcale nie obraziła :P
06/12/2006 18:58:30
tanatos Nic nie zamarznie... A nawet jeśli, to tylko na chwilkę, na sekundę. Przeczeka zimę, a potem znowu rozkwitnie gdy to, co złe się skończy. Tylko nie może się poddać śniegom i mrozom, bo wtedy będzie mu się trudniej odrodzić...

Ja chcę do Gdańska :( I na wykop. Chlip...
06/12/2006 15:20:44