Jak to wszystko boli. Ja przecież powinnam być szczęśliwa. Mam to, czego chciałam, o co tak walczyłam... Jakoś nie mogę się z tego cieszyć. A to wszystko przez jedenm głupi mecz, spacer, piwo. Nie cierpię, gdy wszystko do mnie wraca. Głupie sentnymenty. A przez tydzień było znów tak, jak wcześniej, jak wtedy, gdy wszystko wydawało się takie proste, kolorowe. Tak, wiem. Jestem głupia. Ale tego zmienić nie mogę, nie jestem w stanie zmienić mojej głupiej mentalności, a chciałabym. Dlaczego tak do jasnej cholery jest? Dlaczego mam to pieprzone rozdwojenie jaźni? Cieszyłam się, tak długo czekałam na to głupie pytanie, na to, aż wreszcie nie będę się musiała tłumaczyć im, dlaczego nie idziemy za rękę tak, jak oni. A teraz ? Teraz mnie się ta ręka poci, przeszkadza mi to, że mnie za nią trzyma.
A najgorsze w tm wszystkim jest chyba to, że mam ochotę zapytać Gamonia, niby czysto teoretycznie 'co zrobiłbyś, gdybym powiedziała, że Cię nadal kocham?'
Nigdy się tak nie czułam. I nie zyczę takiego odczucia nikomu.
Użytkownik pusia124
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.