Wieczór sobotni spędziłam oglądając z kuzynostwem Megamocnego, grając w mario i w samochoddy 3D. Taki czad.
Spokojna niedziela. Kościół - nawet się wyspowiadałam! obiadzik i teraz szybciutko rozpiszę stopień i przed telewizor. To lubię.
Z biegiem czasu, życie przestaje być proste.