Hej wam wszystkim ;))
nie było mnie troszkę ;p ale nie miałam zbytnio czasu )
Najpierw chcę wam powiedzieć ze super jest plażować z Gocha i Anią zajarane więc robiło robotę ;D, nie powiem żeby mnie nie piekło ale too niccc opalenizna jest ;D.
A no i wyłudziłam na strój od rodziców więc jest good .Później oczywiście uciekł mi mpk i musiałam wracać pol busem nie cierpię nim jeździć bo jest brudny rozlatuje sie i śmierdzi w nim strasznie i za co ja mam płacić 3 zł.....Nie mam pojęcia szczerze powiedziawszy .
Później oczywiście na szybkiego mycie włosów makijaż i sruu na mpk ;D. zdążyłam z czego bardzo sie cieszę bo było imprezowo grill+ognisko które Kacha i Kinga rozpalały ;D ale to nic one zrobiły to o wiele bezpieczniej niz chcieli to zrobić Bartosz z Bartłomiejem ;D . No bo wiecie pełna professka XD a nie benzyną i zmywaczem do paznokci ;> .,nie wypominajmy tego droga też była spoko koko ;D hamulec poszedł tzn sie zaczęło dymic ale to nic oczywiście nasza trójca święta siedząca z tyłu panikowała to znaczy nie ja tylko Akro i Kinga a mi to róznicy nie robiło w sumie wolno jechaliśmy a one spłakane że za szybko ale you know ja lubię szybka jazde ;D.Ale chamowalismy na ręcznym ;p chyba . W każdym razie będąc na miejscu znalazłyśmy wymarzony dla nas dom dla mnie i Akro tylkom pasuje remont zrobić ale da sie więc jest good ;)))) , A no i kolega który wydawał sie sztywniakiem bo cos tak mało mówił w samochodzie okazał się artysta nie z tej ziemi XD , i Kinga zapraszająca pieski na naszą impessske z samochodu pod lewiatanem to bezcenna i ta starsza pani która tak dziwnie patrzy ła na nas :D. W ogóle będą na miejscu szłyśmy przez jakieś chaszczury ale najlepsze było to ze obok torów kolejowych to było super klimacik koce ogień % i MY bezcenne leżeliśmy piliśmy i świetnie się bawiliśmy Szymon Z Kingą Mieli super nastroje i szli w swoim tempie kiedy wracaliśmy biedna Akro bolał brzuch :(( niestety , później dostałą z główki od Kingi ta szaleńczo poruszała głową XD ale to niccc przejdzie ci ;** , Ja oczywiście zostałam wysmarowana kremikiem przez Akro i kasie bo mnie tak plecy piekły ze lol... wogóle pogryzły mnie komary mimo tego ze Akro mnie spryskała tym przeciwko ale trudno nie przygotowałam sie zbytnio na ognisko heh...bo nie miałam czasu wpadłam w do domu za 15 18 a autobus 24 po ;O więc pałłer był ;D ale na szczęście nie musiałam isc na nogach d Świątnik ;)
Ogólnie podsumowując Przyjaciele najwazniejszi i najlepsi
AKRO KINGA KASIA < ANIA GOCHA ten dzień zapamiętam na bardzo długo dzięki wam no i chłopakom BARTOSZ BARTŁOMIEJ SZYMEK ;)))
dzieki wam ;)