` Mamy różne życie, inne sprawy, milion twarzy, pięćset straconych walk, zero przegranych wojen i te same dusze.
Dni płyną nieubłagalnie szybko.
Już prawie miesiąć jestem żoną.
Dzień ślubu i wesela będę pamiętać do końca życia.
To są niewyobrażalne emocje i wrażenia.
Ten stres, strach by wszystko się udało.
Prawdę mówiąc połowy ceremonii prawie nie pamiętam.
Tak bardzo byłam przejęta.
Moment przysięgi kiedy wypowiadał ją mój mąż.
Zabrał mi oddech. A uśmiechu na twarzy nie mogłam powstrzymać.
Choć wszystko trwało chwilę, dla mnie to była wieczność.
Wszystko opadło, gdy wyszliśmy z urzędu.
Ale dosłownie na chwilę, zaraz potem kiedy goście składali nam życzenia.
Serce znów podeszło mi do gardła.
Kiedy zobaczyłam łzy swojej mamy, kiedy nie była w stanie wypowiedzieć słowa.
Zapomniałam jak się oddycha.
Emocje opadły dopiero po pierwszym tańcu.
Tańczyliśmy walca. W tej krótkiej chwili nie wiedziałam nic poza moim mężem.
Nie widziałam sali, gości. Nie słyszałam nawet muzyki.
Widziałam tylko jego i ten cudowny uśmiech.
Przepiękna chwila.
Potem chyba każdemu opadły emocje i każdy się świetnie bawił .
Ludzie starsi jak i nasi młodzi goście bawili się równie dobrze i razem.
Zabawy i konkursy, każdemu dostarczyły kupe śmiechu.
Tort był widowiskowy i cudowny, a przede wszystkim smaczny .
Kolejną chwilą, gdzie serce podeszło mi go gardła była chwila podziękowań dla rodzców.
Mieliśmy dla nich piękne bukiety kwiatów, piosenkę .
I życzenia z głebi serca. Każdemu łezka zakręciła się w oku.
Przepiękna chwila.
Potem oczepiny, i uparci goście sprzedający nasze buty.
Przetańczyłam całe wesele na boso.
Buty zabrali mi już po pierwszym tańcu.
Cały ten dzień był perfekcyjny od początku do końca.
A poza tym?
Miniony weekend uważam za udany.
Nadrabiamy czas z przyjaciółką.
Bardzo brakowało mi tych przegadanych godzin, śmiechu.
Po prostu tych spotkań.
Będę się starać by było tak częściej.
Dalej...
Hm. Niedługo wracam do pracy.
Koniec leniuchowania.
Cieszę się bardzo, bo brakuje mi pracy z ludźmi.
Na dziś to tyle. Buziaczki.
Użytkownik ptysq
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.