Czy czuliście się kiedyś jakbyście grali drugoplanową role obok głównego bohatera? Mieliście wrażenie ,że każdy czyn jedynie w małym stopniu zmienia Wasze życie i nie macie na nie zbyt dużego wpływu? Wydaje się ,że życie jest już zaplanowane?
Dokładnie tak się ciągle czuję. Zastanawiam się również kim są główni bohaterowie.