Pomimo wykasowania całej żenującej przeszłości, jakaś jej cząstka wciąż wiruje w sieci. Wystarczy choćby wpisać początek a nieistniejąca rzecz ZNOWU zaczyna istnieć ?
Czy w ten sposób wskrzeszamy swoje gorsze JA
Gdy zaszczepimy w człowieku pewną myśl, o której nie miał bladego pojęcia, zaczyna rozważać jej opcje.
Jednocześnie po prostu jesteśmy skończonymi egoistami
rozmawiając z kimś, zadając pytania, wysłuchując drugiego człowieka
kurczowo trzymamy się własnego tyłka, własnego tłustego tyłka
naprowadzamy go na główny wątek, którym jesteśmy my sami
bo w każdej tej sytucji, zdarzeniu próbujemy na siłe znaleźć pasujący fragment do naszego chujowe życie,
wystarczy jeden problem, masa płaczu, jedna piosenka
i od razu wiemy TAK TEN KOLEŚ PISZE DOKŁADNIE O MNIE
a czy kiedy kolwiek zastanawiałes się ile osób pomyślało tak samo?
Nie jesteś sam na świecie kochanie
i pamiętaj nie odnajdziesz snesu życia w piosence
:)
doradząjąc ludziom, wspomagamy się własnymi doświadczeniami
zazwyczaj tymi gorszymi, które dają człowiekowi dużego kopa do zmian
ale nie czujmy się od raz tacy wyjątkowi, bo scena nie jest dostępna na wyłączność
Aby coś zaprezentować światu potrzebna jest przynajmniej dwójka osób
monolog wewnętrzny pozostawmy Konradowi, który w doskonały sposób zaprezentował światu swoją improwizacje
Tylko
Milczenie też jest środkiem komunikacji, a czasami nawet odpowiedzią na dręczące nas pytania
dlatego milczcie mądrze , bo udzielanie złych odpowiedzi bywa męczące