wakacje 2012, a zaczęło się tak...
siedziałam sobie na stole w Pogorzelicy...
wtem poszliśmy przywitać może
po powrocie tańczyłam SALSĘ...
a później siedziałam na łóżku z czapką...
na następny dzień siedziałam na łóżku Oli...
w Międzyzdrojach poznałam kolegę...
i odcisnęłam łapkę...
wszystko było OK...
aż nastał 07.07...
niezapomniany wieczór panieński...
z najlepszą świadkową...
i p. Reni przyszła porozmawiać...