Hellou...
Trochę tutaj się zakurzylo jeśli o mnie chodzi. Ale wiem że nie muszę tutaj nadrabiać całej historii bo doskonale wiesz co i jak ;)
Jest to jedyne miejsce gdzie mogę powiedzieć wszystko a raczej napisać i wiem że zrozumiesz to tak jak chce byś to zrozumiał.
Muszę Ci o czymś powiedzieć..
Ostatni miesiąc był dla mnie wyjątkowy w każdym aspekcie. Odkryłam na nowo siebie i tego czego sama od siebie oczekuje. Poznałam na tyle że jestem ze sobą szczęśliwa i dobrze mi z tym. Ale...
No właśnie zawsze jakieś ale ;)
Zdarzyło mi się coś, a nie coś a raczej ktoś. Zdarzył mi się całkowicie przypadkiem w tym najmniej oczekiwanym momencie. W chwili kiedy najmniej tego potrzebowałam, niczego nie oczekiwałam i nie chciałam nawet. Po prostu mi się zdarzył. Pojawił się w moim życiu przypadkiem. Nasza znajomość nie wzięła się od jednego dnia. Znaliśmy się wcześniej po prostu jeden wieczór sprawił że zaczęliśmy patrzeć inaczej na siebie.
Pojebana akcja ale tak jest.. na początku myślałam że tak bardzo tęsknię za bliskością drugiej osoby że widzę w głowie rzeczy których pragnę. Okazało się że to działo się naprawdę. Ten wzrok, to spojrzenie było inne niż zawsze. Tyle czułości było w tym spojrzeniu a jednocześnie czegoś niezrozumiałego.
Tak się zaczęła moja historia... Od oczu moich. A Ty już doskonale wiesz co za tym idzie.
Przez ten miesiąc poznawaliśmy się od innej strony. Nie takiej jaką widzą nas wszyscy dookoła ale takiej dla siebie. Hah śmiesznie mówić o tym jaki kolor lubię czy że kocham makaron pod każdą postacią. Zauwazyl wiele niewielkich rzeczy. Np to że kiedy się denerwuję czy myślę nad czymś to trzymam palce w ustach. Albo to że uciekam wzrokiem kiedy słyszę komplement i szybko zmieniam w żart.
Zapytasz od razu czy czuje się szcxesliwa, czy się zakochałam? Szczęśliwa na pewno ale czy zakochana? Jeśli zakochanie można podzielić na to nastoletnie i to dojrzałe to o ile się zakochałam to raczej to dojrzale. Nigdy ale to nigdy w życiu nie czułam się tak jak teraz. Jest to całkowicie nowe i inne uczucie od tego które do niedawna jeszcze czułam. Tak, stanowczo określenie dojrzałe jest tutaj odpowiednie.
Codziennie rano ktoś mnie budzi telefonem, pyta jak się spało. Mówi "Dzien dobry Słoneczko". Zawsze znajdzie 10s w ciągu dnia żeby napisać co słychać u mnie. Zadzwoni kiedy jestem w pracy żeby tylko powiedzieć że chciał mnie tylko usłyszeć. Raz nawet okazał się zazdrośnikiem co było całkiem miłe ale wkurzył się sam na siebie i kiedy zapytałam czy się spotkamy to wymigiwal się. No nic zdarza się.. smutno mi było i tyle. Nie minęło 2 minuty a on już stał w moich drzwiach pytając czy naprawdę myślałam że odpuści żeby mnie nie zobaczyć.
Kuuuurde osiołku! Takie maleńkie rzeczy robią mi dzień i dają takie szczęście że nie masz pojęcia.
Wpada do mnie w drodze powrotnej z pracy żeby tylko dać mi buziaka i popatrzeć na mnie ta minutę chociaż... W piątek napisał do mnie jak byłam w pracy że zadzwoni na video ale żebym nie dała po.sobie poznać i wyciszyła od razu. On chce mnie tylko przed pracą zobaczyć. Szalony człowiek!!! Wariat jakich mało ale urzekł mnie i jednocześnie przepadlam cała.
A to wszystko w momencie kiedy kompletnie się nie spodziewałam i nie byłam gotowa na nowe. W czwartek pracowałam ponad 15h bo przygotowywałam się do zamknięcia miesiąca. Wyobraź sobie że nie miałam prawa głosu sprzeciwu. Odwiózł mnie do domu a w drodze powrotnej zabrał na stację na hot doga (bo tylko to było czynne o tej porze czyli przed 22.00) bo na pewno od obiadu nic nie jadłam. Jeszcze mnie zjechał że nie powiedziałam że tyle mi zejdzie bo by mi coś do jedzenia zamówił. Ale był zły mówię Ci... Hahah
Ale właśnie taką sytuacja pokazała mi jak bardzo komuś na mnie zależy. Jak bardzo jestem ważna dla kogoś. Że osoba której zależy znajdzie choćby te pół minuty żeby napisać w ciągu dnia. Że znajdzie sposób za krótkie spotkanie. Że zapyta czy spakowałam ciepłe rzeczy w góry, czy zjadłam na pewno śniadanie czy obiad. Akceptuję wszystko i nie interesuje go przeszłość moja. Liczy to tu i teraz i to jaką jestem dla niego w tym momencie.
Osiołku.. niestety, ale nie mogę Ci powiedzieć nic więcej narazie prócz tego jak bardzo mnie uszczęśliwia on. Na szczegóły przyjdzie czas.
Po prostu chciałam się podzielić z Toba tym co mnie spotkało a czego sama nie rozumiałam do zeszłego piątku ;)
Miałam się nie zakochać, miałam być sama ze sobą. Wkurzona w piątek sama na siebie uświadomiłam sobie że ten Gamoń sprawił że moje serduszko się roztapia, myśli w ciągu dnia lecą w jednym kierunku a ja ? Ja mam łaskotki w brzuchu ;)
Zdziwiony? Ja jeszcze bardziej niż Ty :)
.zetka
Użytkownik przypadkowi
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.
Inni zdjęcia: :* patki91gdPodobny ? raffaelloJeszcze Panna purpleblaack... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24