Przebudziłam się po godzinie dziesiątej. Zeszłam na na dół, przywitałam się z mamą i Hubertem.
-Hej córciu. A właśnie miałam Ci przekazać, ze dzwonił Michał i powiedział, ze za dziesięć dwunasta będzie po Ciebie.- powiedziała mama.
Ja zrobiłam wielkie oczy i zdołałam wydusić z siebie tylko aha.
Zjadłam śniadanie i wzięłam prysznic. Ubrałam na siebie czarne rurki i siwą bluzę z Nike wkładaną przez głowę. Włosy spięłam w luźnego koka. Gdy byłam już gotowa do wyjścia usłyszałam podjeżdżający samochód. Na dole była mama więc ona otworzyła drzwi. A ja słyszałam tylko czyjś zmieszany głos.
-Dzień dobry. Czy jest Anastazja ? - zapytał.
-Tak. Jest na górze. Proszę wejdź. -powiedziała mama.
-Dziękuję.- odpowiedział.
Usłyszałam pukanie do drzwi. Byłam pewna, że to Hubert , ale też zdziwiona, że puka, bo on nigdy tego nie robił.
-Wejdź !-krzyknęłam.
-Nie tak głośno, chcesz żebym ogłuchnął przed samym meczem ? -Michał zaczął się śmiać zamykając drzwi.
-A Ty co tu robisz?- zadałam mu głupie pytanie.
-Przyjechałem po Ciebie. Zaraz jedziemy na mecz.- odpowiedział.
-A właśnie. Co miał znaczyć ten dzisiejszy telefon? Przecież wczoraj Ci coś powiedziałam, że masz dać mi spokój, bo nie chcę się znów kłócić z tą pudernicą.- dodałam.
-Ale Anastazja, czy Ty nie możesz tego zrozumieć, że ja nic do niej nie czuję, że w moim życiu jest inna. Ale ona tego nie widzi jak ja się o nią staram. Ma w nosie to co robię. I uwierz mi, że to też nie jest miłe.- powiedział zwieszając głowę.
-Może przestań się tak nad sobą użalać i zrób coś, żeby ona to zobaczyła. A nie kleisz się do każdej.- wykrzyczałam mu prosto w twarz.
-Ale jeśli to jest jedna z tych co się do nich kleję? - zapytał.
-Nie wiem. Ja już się nie wtrącam. Twoje życie rób co chcesz, co Ci się podoba. Ale jeśli nadal ta cała Beatka będzie się tak do Ciebie przytulać i będzie o Ciebie zazdrosna, to nie masz najmniejszych szans na zdobycie tej dziewczyny. To tyle. Jedziemy? - zapytałam bo dochodziła już za dziesięć dwunasta.
-Tak jasne.- odpowiedział.
W ciszy wsiedliśmy do samochodu. Michał pod głosił muzykę. Coś chciał mi powiedzieć, ale nie starczyło mu odwagi.
Dojechaliśmy na miejsce. W tym samym momencie przyszła grupa chłopaków z drużyny.
CDN
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24Komplet koniczynki cyrkonie otien... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24