Przez całą lekcję zastanawiałam się co mam odpowiedzieć Michałowi. Nie rozmawiałam jeszcze na ten temat z mamą, ale jestem pewna, że pozwoli mi pójść.
Zadzwonił dzwonek i wyszliśmy z klasy. Od razu podbiegł do mnie Michał.
-Więc jak będziesz ? - zapytał ponownie.
-Muszę się jeszcze zastanowić.- odpowiedziałam.
-Anastazja dlaczego Ty mi to robisz? Odpychasz mnie za każdym razem, jak chcę się do Ciebie zbliżyć. Wiem, że zranił Cię ten chłopak, sorry go to nawet nie można nazwać chłopakiem, tylko skończonym dupkiem, ale uwierz mi , nie wszyscy są tacy. Nie chcę Cię namawiać ani do niczego zmuszać, ale zrób to dla mnie i przyjdź. - powiedział.
-Michał, ale nie chciałam tego nawet powiedzieć, po prostu chodziło mi o to, że jeszcze nie rozmawiałam o tym z mamą. Postaram się wpaść okej ? - wytłumaczyłam się i zapytałam.
Zadzwonił dzwonek na drugą lekcję. Ciągle myślałam o tym co mi powiedział Michał. W myślach powtarzałam sobie jego słowa. Nie chciałam, aby tak pomyślał. Co było trzy tygodnie temu zostawiłam już za sobą, a tu w nowym miejscu, chcę zacząć wszystko od nowa.
Nawet szybko minęło mi te siedem lekcji. Ostatni dzwonek w tym dniu, w tym tygodniu, każdy wychodzi z klas zadowolony, rozmawiając o swoich planach na weekend.
Razem z Anią i Adrianem wyszłam przed szkołę. Michał i reszta chłopaków z drużyny czekała na Adriana.
-Dziś o 17 na hali pamiętaj.- powiedział Konrad.
-Tak wiem. A jutro o której zaczynamy mecz?- zapytał Adrian.
-Rozgrywki zaczynają się o 13, ale tak mniej więcej na 12 musimy być, żeby się przygotować- powiedział kapitan drużyny, czyli Michał.
-Dziewczyny idziecie z nami na dzisiejszy trening? - zapytał Adrian.
-Ja nie mam nic przeciwko, a Ty Anastazja ? - zapytała Ania.
-No nie wiem.- powiedziałam.
-Ale ja wiem i idziesz razem z nami, a nie będziesz siedziała w domu.- powiedział Michał.
-No daj się namówić. Michał ma rację.- dodała Ania.
-Okej. No to o 17 ? Mam tu na was czekać, czy jak ? - zapytałam.
-Nie. Przyjadę po Ciebie.- powiedział Michał.
-Okej.- odpowiedziałam.
Pożegnałam się z nimi i ruszyłam w stronę domu. Miałam dwie godziny dla siebie, bo zgodziłam się, że pójdę na ten ich trening. Przynajmniej trochę się rozerwę.
CDN
Inni zdjęcia: Lata lecą .. dotyk:) harrypottergallery:) harrypottergalleryHarry z Ginny harrypottergallerySzczęśliwy Remus :) harrypottergalleryRemus Lupin :) harrypottergalleryZamyślony Harry harrypottergallery:) harrypottergalleryRemus i Tonks harrypottergalleryUliczka aceg