258?

Najbardziej uwielbiam tworzyć sam sobie problemy i rozkminy :X

Całkowicie spadł mi stan, cały poprzedni tydzień cieszyłem się, że w sobotę pójdę z ziomkami z pracy się "rozerwać". Przyszła sobota i całkowicie odechciało mi się czegokolwiek... to totalnie głupie bo znów tworzę sobie w głowie bariery i ograniczam się jakbym był w związku... w związku z tym jakoś średnio się bawiłem mimo tego, że było zajebiście fajnie. Po chuj ja tam wgl polazłem skoro nie kręcą mnie tego typu miejsca? nie wiem. Chciałbym się uwolnić od tego wszystkiego co mnie prześladuje nocą, gdy chce spokojnie spać... chciałbym raz na zawsze zamknąć te wszystkie niedokończone rozdziały i etapy z życia i do nich nie wracać, odciąć Ciebie taką grubą kreską i nie pozwalać na to, żeby nawet w snach rozmawiać... Każdy kolejny taki epizod kosztuje mnie nieprzespaną noc... zwłaszcza ten z dziś gdy rano kompletnie nie mogłem się pozbierać do pracy i przez cały dzień myślałem nad tym wszystkim. To mega ciężkie kiedy spędzasz z kimś tyle czasu i doskonale wiesz, że niechcesz spędzić ani chwili dłużej ale... ten ktoś nonstop pojawia się w twoich snach, właściwie to jedyne sny jakie masz to z tą osobą i jesteś w stanie wybaczyć wszystko jednocześniej nie mogąc zmienić tego co robisz w tym śnie, niby śnisz świadomie ale to tylko myśli które nie są w stanie kierować ciałem. Doskonale wiem ile sobie sami zrobiliśmy krzywdy wchodząc w ten związek... to totalnie bezsensu, ale nie żałuje tego co było wcale.