183 szczęśliwy pchlarz

Ciesze się z faktu tego, że nauczyłem się kontrolować sny.

Nie chodzi tu o kwestię tego, że mam wpływ na to co się dzieje

Lecz bardziej na to, że ludzie którzy w nich są, nic złego mi nie zrobili (tak z perspektywy czasu)

A są to ludzie którym ja zaszedłem za skórę, ale nie aż tak bardzo żebyśmy rzucali się nożami.

Nie są możliwe do spełnienia, ale po prostu pokazują mi jedną z możliwości, które mogłyby się spełnić.

Czy mi to pomaga? poniekąd tak, bo oczyszcza mi to głowę z sumienia które czasem delikatnie kąsa :D

Fajnie było tak sobie pogadać z ludźmi z którymi ciężko dziś o kontakt :)

Nie posiadać z tyłu głowy faktu pewnych niesnasek związanych z tą znajomością

Fajnie by było się spotkać, przeprosić się i móc co jakiś czas spotkać się i pogadać

Póki co pozostaje mi przerzucać scenariuszę podczas snów a może kiedyś nadejdzie odpowiedni czas.

https://www.youtube.com/watch?v=jeV8vvd6nHw

Dziś ujawniła mi się wena do pisania, tak całkiem bez powodu napisałem kilka linijek