To jej zimne spojrzenie,
wydawałoby się spowodowane brakiem emocji,
uczuć..
Tak naprawdę jest przez przepojenie,
tymi właśnie uczuciami.
Bo ona nie chce. aby ktoś
z jej oczu odczytał prawdę o niej,
jej lęki, myśli..
Udaje, że serce ma z kamienia,
żeby się nad nią nie litować,
bo wtedy byłaby słabsza.
Choć już nie potrafi sobie poradzić.
Senk tkwi w szczegółach,
jej zimne spojrzenie, bezpłuciowe oczy,
tak naprawdę są wołaniem o pomoc..i zrozumienie.
Lecz, gdy nikt tego nie ujży na czas,
ona zamknie te oczy i nigdy już ich nie otworzy..