Jak skamieniały posąg
Tak bez ruchu
Bez pomocy..
To nic, że w oczach widać ból i strach
To nic, że chce czuć także sercem,
które tak nierozgrzale błaga o ukojenie.
Lecz kto to widzi,
kto chce pomóc.
Wokoło tłumy, wokoło pustka -
ona tak to pojmuje.
Chociaż otaczają ją inni, ona nie czuje ich bliskości.
Chce pomóc, ale wcześniej sama potrzebuje pomocy.
Oszukuje siebie, innych..
rano zakładając maskę radości idzie okłamując, że jest dobrze.
Ludzie wierzą,
bo wierzą co widzą.
Lecz nie patrzą głębiej.. w to serce, które tak cicho bije strachem.