Alem się wkurzyła na te nasze władze, na tych rajców obrzydłych, co to od wieków o jednym myślą: o napełnianiu własnego trzosa i o tym, JAK OSZPECIĆ MIASTO!
Zaczęło się od czwartkowego popołudnia, kiedy to wracałam z pracy do domu NA PIECHOTĘ, bowiem nastąpiło Wielkie Otwarcie Galerii Krakowskiej. Wiecie, to gówno, co wybudowali koło dworca. W maju pokazywałam, jak budowa rośnie. Budowa tzw. [b]Nowego Miasta[/b].
No to na pierwszy ogień poszło oczywiście centrum handlowe. No dobrze, przyznam się, że nie wiedziałam, że tam ma być 350 sklepów. Bo już wtedy bym klęła na czym świat stoi.
Wyobraźcie sobie taki obiekt w ścisłym CENTRUM miasta. I wyobraźcie sobie te tysiące ludzi, którzy tam podążają. W dużej części samochodami.
Miasto KOMPLETNIE ZAKORKOWANE! Pandemonium!
Oczywiście osobną sprawą jest, że - sorry - LUDZIE TO BYDŁO. Ja bym mogła zrozumieć w pierwszym, no drugim roku działalności takich centrów: było to wszystko nowe, nieznane, każdy chciał zobaczyć na własne oczy. Ale w 2006 roku??? Lecą jak ćmy, bo nowy sklep otwierają??? Zabijają się w kolejce do jakiegoś [i]Saturna[/i] - dowiedziałam się, że jakiś [i]Saturn[/i] istnieje, dla którego składają badziewie w firmowe pudełka - żeby kupić czajnik kuźwa za 9,99... który w innym sklepie spokojnie znajdą za 12 zł...
I niestety miasto jest dalej zablokowane, mimo że minęło kilka dni, minął weekend i można było mieć nadzieję, że tłumy się przewaliły. Guzik. Po prostu 350 sklepów to 350 sklepów - zawsze będą do nich zdążać klienci - i jakoś NIKT Z WŁADZ wydających zgody wszelkiego rodzaju nie pomyślał o tym, że dramatycznie zwiększy się ruch w centrum??? Bo władze były zajęte urządzaniem fanfar przy oddawaniu do użytku nowej fontanny na Plantach??
Sorry, ale jakoś nie wierzę. Sorry, ale jakoś tak sobie brzydko myślę, że ktoś tu za te zgody wziął dużą kasę. Sorry, ale nóż mi się w kieszeni otwiera - a wierzcie mi, bo ja pochodzę z krainy scyzoryków...
Okolice Poczty Głównej - byłam w niedzielę, byłam wczoraj - totalnie zablokowane. Cała Westerplatte, całe Wielopole, Librowszczyzna, Zyblikiewicza - wszędzie tam stoją samochody w dlugich korkach.
Rzygać się chce.
Rzygać się chce zwłaszcza, gdy się przejdzie [b]Drogą Królewską[/b] - Królewską powtarzam - gdzie nasze władze NIE POTRAFIĄ wyegzekwować niezasłaniania zabytkowych elewacji OBRZYDLIWAMI REKLAMAMI I SZYLDAMI.
Pokażę Wam [b]najstarsze godło kamienicy w Krakowie[/b] - ledwo je widać - szyldy i tablice są: pod, nad, z prawej, z lewej i jeszcze inaczej...
Rzygać się chce, gdy się pójdzie na spacer jesienny na [b]Błonia[/b], jak to wczoraj nieopatrznie zrobiłam przed pracą.
Nie masz takiego widoku, który nie byłby zeszpecony. Patrzysz w kierunku Kopca Kościuszki - widzisz wielgaśne billboardy, że czas na własne mieszkanie. Patrzysz w kierunku miasta i Wawelu - widzisz TO, CO POWYŻEJ.
Stadion Cracovii i [b]gigantyczne słupy oświetleniowe[/b], które zniszczyły panoramę bezpowrotnie. Bezpowrotnie, bo u nas, jak już coś stanie, to za Boga tego nie ruszysz.
Golgota.
Kto rządzi w tym kraju? Kibole i różowe panienki. Dla jednych stadiony, dla drugich centra handlowe.
Tak by się mogło wydawać... ale nie do końca. To nie kibole i panienki. To Urząd Miasta, tak?
Przestałabym się dziwić dramatycznemu gestowi pewnego gościa - gdyby żył w naszych czasach i zrobił to, co zrobił...
[b]KTO POPEŁNIŁ SAMOBÓJSTWO NA BŁONIACH?[/b]
**********
No, ulało mi się. Nie mogłam. Pieprzone Sheratony.
:)
Zagadka z tych nerwów łatwa dziś. Ze wczorajszymi rozprawili się zaraz [b][i]Meteo4[/i][/b], [b][i]Nata[/i][/b] i [b][i]Ascaro[/i][/b]. Tylko nie wiedzieliście, gdzie było złożone ciało królowej Barbary Zapolyi do czasu wybudowania Kaplicy Zygmuntowskiej. No to Wam powiem, że u św. Michała.
To i Wy mi powiedzcie
[b]CO TO ZA KOŚCIÓŁ ŚW. MICHAŁA?[/b]