photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Z kwiatkiem na głowie w Łobzowie
Kategoria:
Łobzów
Dodane 26 GRUDNIA 2007 , exif
337
Dodano: 26 GRUDNIA 2007

Z kwiatkiem na głowie w Łobzowie

Więc ja to bym chciała teraz taką wiosnę, o. Co by to komu szkodziło, w sumie. Kwiatuszki by z ziemi się przebijały, ptaszki śpiewały, wiatr lekko w gałęziach drzew szumiał... I nie mówcie, że już za trzy miesiące! Za trzy miesiące to ja zdążę trzy razy umrzeć na brak światła i takie tam inne depresje. Chyba sobie zaraz włączę Microcosmos, kurka wodna. I muzykę relaksacyjną.
Ale póki co, zajrzałam do zdjęć z myślą CO BY TU - i padło na Łobzów. Tylko i wyłącznie ze względu na kwiatuszki :)

 

Ale zanim przejdę do Łobzowa, jeszcze coś. Niech mi ktoś powie, że to strata czasu czytanie kryminałów! No niech spróbuje! Jestem właśnie w trakcie czytania jednej z książek Donny Leon, to taka wiecie lektura obowiązkowa dla mnie, bo bohaterem jest komisarz policji w Wenecji, prawdaż. No i tenże Brunetti wczoraj idzie z wizytą do pewnej nadętej hrabiny, a po wyjściu od niej mówi, że prawdopodobnie to ona zapłaciła okup ZA ŚW. ŁUCJĘ!
No, teraz tak: Wy tego nie pamiętacie, ale całkiem niedawno zadawałam taką zagadkę GDZIE ZNAJDUJĄ SIĘ RELIKWIE ŚW. ŁUCJI i Malami pisała, że w kościele San Geremia w Wenecji, a ja uściśliłam, że tam były, owszem, ale do 1981 roku, kiedy to je ukradli nieznani sprawcy. I nawet wysuwałam różne supozycje co do motywów takiego działania. Bo w jednym weneckim przewodniku znalazłam informacje o tej kradzieży. W innych w ogóle nic na ten temat. Tak jakby one cały czas tam były. Więc już w końcu nie wiedziałam: są czy ich nie ma.

I CO WCZORAJ CZYTAM U DONNY LEON? NO CO?
Proszę bardzo:
- To ona zapłaciła okup za świętą Łucję?
Sierżant miał na myśli głośną aferę sprzed ponad dziesięciu laty
[książka jest z lat 90-tych], kiedy to skradziono szczątki patronki. Złodzieje dostali żądany okup, lecz jego wysokości nigdy nie ujawniono. Wkrótce potem policja otrzymała wiadomość, gdzie ma szukać kości świętej męczennicy, i faktycznie znalazła jakieś na polu pod Wenecją. Relikwie wróciły uroczyście na miejsce, a sprawę zamknięto.

Taki numer. Dla okupu. No to mi jakoś do głowy nie przyszło :)

 

A teraz Łobzów i kochany staruszek Ambroży Grabowski.

Zbierzmy znaczniejsze wypadki, które się w miejscu tem zdarzyły.
Tu ukrywał się w roku 1386 Wilhelm książę austryacki syn Leopolda III, któremu Królowa Jadwiga w dzieciństwie jeszcze przez ojca zaręczona, wielce sprzyjała. Książę ten przybył do Krakowa przebrany za handlarza, bawił tu przez cały czas uroczystości wjazdu  Króla Władysława Jagiełły, chrztu i zaślubin jego z Jadwigą, i wkrótce nastąpionej w katedrze koronacyi przez arcybiskupa Bodzantę.  Nie ukryło się choć tajemne i małej tylko liczbie przychylnych zwierzone przebywanie jego w stolicy; gdy go przeto w pewnym razie szpiegowie szukali, on w łobzowskim zamku siedząc w kominie na utwierdzonej tam belce, ledwo schwytania uniknął.
Roku 1512 Barbara, córka Jana Zapoli wojewody siedmiogrodzkiego, pierwsza żona Zygmunta I odprawiła wjazd uroczysty do Krakowa z zamku łobzowskiego. Jechała w towarzystwie matki swej Jadwigi, brata Janusza oraz wuja Kazimierza, w poczcie 800 koni. Dnia 5 lutego nocleg był w Morawicy, a stąd przybyła do Łobzowa, gdzie, w namiocie przygotowanym, czekał na nie Zygmunt. Oblubienica wsiadłszy z Królem na sanie, jechała na zamek i dnia 9 lutego koronowaną była.
Roku 1588 sprowadzone ciało króla Stefana Batorego (zmarłego w Grodnie roku 1586) złożone było w Łobzowie, i przez dwa dni wystawione na teatrze wśród pałacu: skąd je parada pogrzebowa do kościoła katedralnego odprowadziła.

 

Gdy w 1633 roku złożono tu z kolei ciała Zygmunta III Wazy i jego żony Konstancji, zabrano je następnie na Kleparz, do pałacu pewnej włoskiej rodziny, która dostała szlachectwo od polskiego króla i w związku z tym spolszczone miano, ale w historii pozostała pod nazwiskiem włoskim.

CO TO BYŁA ZA RODZINA, KTÓRA MIAŁA PAŁAC ZA MURAMI MIASTA, PÓŹNIEJ BĘDĄCY WŁASNOŚCIĄ JEZUITÓW, JESZCZE PÓŹNIEJ NALEŻĄCY DO HRABIEGO-PROFESORA, A W NASZYCH CZASACH SŁUŻĄCY MEDIOM?

Oczywiście rodzina ta posiadała też kamienicę w Rynku...

 

PS. Prooban i Przewodnik znaleźli wczoraj czas :) Prooban dążył do doskonałości, i patrzcie państwo, osiągnął ją!

Komentarze

przewodnik Nie śpimy - zwiedzamy!
27/12/2007 7:27:12
cecora20 nie bylam w okolicach lobzowa, czym tam mozna dojechac??
27/12/2007 0:31:46
babefree ciepełkoooo :)
26/12/2007 22:45:35
przewodnik Potrzeba mi chyba więcej śmiałości w udzielnaiu odpowiedzi ? :P
26/12/2007 22:29:00
~prooban cenzura 1000 znakowa zjadła piękny koniec myśli ;(

za rodziną Montelupich też coniebądź zdaje mi się wskazywać, lecz rozstrzygnąć tego niestety nie jestem mocen :/

Ich kapituliren ;/

ale z tymi na fotografii pięknymi akcentami wiosny przed oczami :)))
:D
26/12/2007 22:16:34
~prooban trudne, trudne to dzisiejsze pytanie...
sądzę, że "przewodnik" doczeka się uśmiechu za Lamellich :) już serdecznie gratuluję :D
posługując się sugestiami zawartymi w pytaniu (choć niektóre informacje mi tu niestety stuprocentowo nie pasują) możnaby wnioskować:
1. w pewnym czasie kamienica Lamellich była własnością Jezuitów, a właściwie założonego przez ks.Piotra Skargę Bractwa Miłosierdzia i Banku Pobożnego
2. statuty Bractwa i Banku Pobożnego zostały zatwierdzone w 1588r. przez nuncjusza papieskiego, w 1591r. przez samego papieża Grzegorza VI, a w 1611r. przez króla Zygmunta III
3. król Zygmunt III jest wymieniany w kronikach jako jeden z najznamienitszych członków Bractwa

biorąc powyższe, wydaje się naturalnym, że ciało najznamienitszego członka Bractwa w swej ostatniej drodze powinno zatrzymać się w tegoż Bractwa siedzibie.

równocześnie rodzina Lamellich miała kamienicę także na Małym Rynku.

za rodziną Montelupich też coniebądź zdaje mi się wskazywać, lecz rozstrzygn
26/12/2007 22:10:15
papafaraon Na pokłutą to ona nie wygląda.

Pozdrawiam.
26/12/2007 21:44:02
maro tego zdjęcia chyba wczoraj nie zrobiłaś...pozdrawiam!!!
26/12/2007 21:05:05
evivalarte Trochę czasu mnie nie było, ale Ty nadal pracujesz tu w pocie czoła :P ;D

Ciepłych, pełnych radości Świąt Narodzenia Pana! Niech każdy dzień obfituje w wiarę, nadzieję i miłość, niegasnącą pogodę ducha i moc błogosławieństw!

Wszystkiego dobrego! :)
26/12/2007 20:29:45
~tartuffe O tak! Mogłaby być już wiosna ;) Ale jeszcze musimy poczekać, na razie KONIEC obżarstwa :)))
26/12/2007 20:00:56
wiosnaa Hauraaaa!!!!!!!!!!!!!!!! Wiosna!!!!!

Juz po Swietach , goscie poszli sobie...ja wybiegalam to obzarstwo))))..

Pozdrawiam z usmiechem wspanialym..Wszystko sie udalo)))

Wiosna
26/12/2007 19:52:27
slojka Białych myśli
lekkich jak puch,
niech Anioł
przywieje z nieba,
otworzy skrzydłem
nadziei,
i niech kolędę zaśpiewa,
bo dzisiaj jest piękny dzień,
wszystko się rodzi na nowo,
więc w blasku tajemnych świąt,
żyj zdrowo i kolorowo.

na kończące się już święta
jeszcze ode mnie
moc dobrych myśli

a przed nami Sylwester ..


pozdrawiam
asia
26/12/2007 19:24:11
czagnes hahaha ... nooo jak się ma sponsora !!! tio siem nie wie :):DDDD ale popatrzaj tam wef kartę - a raczej "teczkę" Menu :):P
- a póki co, wolę się pożywić w Krakowie w knajpce "Chłopskie Jadło" na ul. św. Agnieszki - hehe ... albo przy Rynku - chociaż wg mnie przytulniej jest na ul. imienniczki :):D:D:D
:)**

26/12/2007 18:07:20
niiiccc pięknie, radośnie tak i ciepło od razu mi się zrobiło, gdy spojrzałam na to zdjęcie..

echhh..

;)
26/12/2007 16:51:47
roza A ta bombka BUMMMMM to pewnego rozbójnika ;))))a co do wiosny bedzie za ............... no , za okolo 4, 5 miesiecy ;))))))))))))))))


Pozdrawiam najcieplej i zycze milego swiatcznego wieczorku ;)
26/12/2007 16:14:52
~martineden a u mnie zima, zdjęcie dzisiejsze
http://www.photoblog.pl/martineden
Donny Leon nie czytałem jeszcze, ale chętnie obwącham.
26/12/2007 16:06:13
~prooban ciężko się zmobilizować do poszukiwań ;)
sądzę, że chodzi o rodzinę Montelupich :)
a hrabia - profesor, to chyba zaś Stanisław Tarnowski :)

serdeczności
:D
26/12/2007 15:50:19
sprawymiasta Jest też Ivan Brunetti - satyryczny rysownik bez skrupułów. Kolega B. jest miłośnikiem tego brutlanego humoru, choć popularnych masakr "Happy Tree Friends" nie jest w stanie oglądać.
Do trzeciej światowej jestem słabo przygotowany. Nie mam zapasów wody. W apteczce braki. Tylko najtańsze półmaski ochronne (używałem do malowania aerozolem). Miernik promieniowania gdzieś się zawieruszył, a od dawna nie było do niego odpowiednich baterii. Płaszcz przeciw opadom radioaktywnym i iperytowi jest poza miastem. Mechnicznego zegara i lampowego radioodbiornika, które byłyby odporne na impuls elektromegnetyczny, nie posiadam. Może E. ma chociaż papierowy kalendarz (ja datę sprawdzam w komputerze).
26/12/2007 14:29:57
fotokaroli Parszywa zima, gdyby nie ta szadź na wszystkim u mnie (ale już znika) to nie dość, że zimno i ciemno to jeszcze byłoby brzydko.
Cudownie się świętuje i czy tak by nie mogło być zawsze, w środku tygodnia 2 dni wolne i łagodny poniedziałek?
Ściskam serdecznie świątecznie :-)))
26/12/2007 14:27:56
~annekepa też lubie czytgać kryminały! a jak widizmy, mają one swój sens... nawet można znaleść w nich odp. na dręczące nas pytania,,, :O
odpusc sobie wiosne. mamy zmimę. ciesz się, bo wnet się skończy,,, i znowu będzie gorąco. puf! ,,,
26/12/2007 14:12:59

Informacje o przewodnikpokrakowie


Inni zdjęcia: 2025.07.29 photographymagicKrwawodziób slaw3001549 akcentovaWiele hanusiekSłynne gofry nacka89cwa:) nacka89cwaPark maszynowy. ezekh114everything must change dawsteTaka sytuacja. biesikBudzikom śmierć bluebird11