photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Wielkanoc - dzień wróżb
Dodane 4 KWIETNIA 2010
35
Dodano: 4 KWIETNIA 2010

Wielkanoc - dzień wróżb

Serdecznie podziękowania za życzenia, które od Was otrzymałem. Dziś Wielkanoc - pierwsze i najstarsze ze świąt chrześcijańskich. Obecną postać święto zyskało w XVIII wieku, od kiedy obchodzi się je przez dwa dni, tj. w niedzielę zwaną Wielką i Poniedziałek.


Wielkanoc, jak już wczoraj wspomniałem, w tradycji ludowej była dniem wróżb. Może ktoś z Was dzisiaj powróży, jak drzewiej w Karpatach? U Babiogórców dzięwczęta po świątecznym obiedzie rzucały psom kości - której dziewczynie pies porwał kość jako pierwszą, ta pierwsza z obecnych miała wyjść za mąż. Druga wróżba dotyczyła pogody, patrzę więc za okno i co widzę? Tegoroczna Wielkanoc jest pogodna - wróży to urodzaj i dobrą pogodę we wszystkie niedziele roku! A wieczorem? Koniecznie obserwujcie dzisiejszy zachód słońca, tak jak robiono to w Karpatach. Istnieje wierzenie, że w tym dniu zachodzące słońce tańczy!


Jak już zobaczycie tańczące słońce, koniecznie opiszcie swoje wrażenia. Napiszcie także: co oznacza słowo dyngus Wczoraj znajomością wróżb wykazali się kotarz, jolaryba69 i elwira64.

Komentarze

~kotarz w Krakowie śmigus- dyngus- żadne tam lane poniedziałki ;)) ; śmigus to oczyszczenie- przez polanie wodą lub "wybicie brudów" z delikwenta rózgami , witkami . Dyngus- wykupienie się od dopustu losu, lub, częściej- od żartu, psikusa, teraz chyba to już samo oblewanie. Kiedyś panny- zwłaszcza na wsiach, liczyły się, nawet oczekiwały, że zostaną oblane, zrewanżować się mogły w następnym dniu- z tym, że wiadome raczej były miejsca, gdzie kawalirowie czaili się z wiadrami, jak i kogo się polewało. W mieście, zwłaszcza w eleganckich, chcących pokazać przywiązanie do tradycji domach- używało się wód kolońskich, "perfumowanych" , żeby lekko skropić obiekt swej sympatii. A w dzisiejszych czasach.... każdy może paść ofiarą bandy 5-10-15-20 lat, z wiadrami, workami, butlami wszelkiego rodzaju w każdym miejscu i wieku- i raczej nie ma tu miejsca na nic, poza "dolaniem" komuś- najczęściej przypadkowemu.: (
04/04/2010 21:08:36
nadjamfotos Dyngus po słowiańsku nazywał się "włóczebny". Wywodzi się go od wiosennego zwyczaju składania wzajemnych wizyt u znajomych i rodziny połączonych ze zwyczajowym poczęstunkiem,.a także i podarunkiem, zaopatrzeniem w żywność na drogę. . Dyngus dla uboższych, nie mających bogatych znajomych, stał się sposobem na wzbogacenie jadłospisu i okazją pokosztowania niecodziennych dań Włóczebnicy mieli przynosić szczęście, a jeśli nie zostali należycie za tę usługę wynagrodzeni smakołykami i jajkami, robili gospodarzom różne nieprzyjemne psikusy (co dla skąpych gospodarzy było pierwszym dowodem pecha).
Słowo "dyngus" wywodzone jest od niemieckiego słowa "dingen" co oznacza "wykupywać się" lub "dyngować" = "wykup" lub "datek"
Ale inne żródła podają, że zwyczaj ten pochodzi z roku 996 od momentu przyjęcia chrześcijaństwa i chrztu przez Mieszka I, wówczas to ludność polewała sie wodą na znak przyjęcia przez nich chrztu.
04/04/2010 17:00:45
zebonka U mnie słońce tańczy już od rana ...noto wieczorem będzie się działo ;)))
04/04/2010 14:33:33

Informacje o przewodnik


Inni zdjęcia: 1549 akcentovaWiele hanusiekSłynne gofry nacka89cwa:) nacka89cwaPark maszynowy. ezekh114everything must change dawsteTaka sytuacja. biesikBudzikom śmierć bluebird11Daleko od zachwytu. ezekh114Statek nacka89cwa