Wspomnienia z Kołobrzegu i zakopywanie Dejmjena ;D Fajnie wtedy było, nie ma co.
Wczorajsze pożegnanie nie należało do najłatwiejszych, ale cóż, taka kolej rzeczy. I niby ma się tę świadomość, że już się nie zobaczy tylu zajebistych ludzi, ale nadzieja na ponowne spotkanie jest :D już za nimi tęsknię !
Pierwszy dzień wakacji mija straaasznie leniwie. Odpoczywam póki mogę, bo od przyszłego tygodnia zapierdalanie w nowym domu. Trzeba pomalować mój pokój, meble kupić i inne pierdoły.. A.. I jeszcze nową szkołę znaleźć, kurwa ja nie chcę. Przychodzisz do nowej szkoły, NIKOGO nie znasz, szok. Jeszcze nigdy tak nie miałam. No cóż, nie ma co się użalać nad sobą, co ma być to będzie.
+ Doszłam do wniosku, że mogłabym przespać w chuj dużo czasu! ;o