Po prostu mnie kochaj.. cz 1.
- Wszystko się ułoży, nie myśl o tym, wkrótce do Ciebie przyjadę i wspólnie spędzimy całe wakacje.. powiedział Brian po czym pocałował mnie w czoło.
- Tak, Tobie wszystko wydaje się takie łatwe, przyjadę, spędzimy, bla, bla.. nie wiesz co czuje, chce być obok Ciebie, a przeprowadzając się.. - nie pozwolił mi skończyć, uciszył mnie głębokim pocałunkiem w usta.
- Nie rób tak więcej.. - parsknęłam wrednie, odsuwając się od niego.
- Słońce.. wiem.. - przerwałam mu.
- Nic nie wiesz, nic.. muszę się pakować, idź już.. spuściłam wzrok w dół i zaczęłam wrzucać rzeczy byle jak do walizek.
- Ko.. do jutra odpowiedział.
Po czym usłyszałam jak zamykają się drzwi od mojego pokoju, a za nimi znika Brian, właściwie żałowałam, że tak się to potoczyło.. byłam niemiła, ale powinien mnie zrozumieć prawda ? W końcu przeprowadzałam się do jakiejś dziury pod Nowym York'iem.. bo tata dostał tam lepiej płatną pracę. W takim czymś ? Lepiej płatna praca ?
Proszę Was, wieś bez przyszłości, może mówię jak jakaś miastowa, ale nie ma porównania to coś i Nowy York, od dziecka tu mieszkałam, a teraz ?
Mój chłopak.. znajomi, szkoła, klasa, imprezy, wielogodzinne zakupy w galerii.. miało od tak przepaść..
***
- Liw ! usłyszałam krzyk mamy z dołu.
- Co znowu ? - odpowiedziałam niegrzecznie, po czym zeszłam na dół dowiedzieć się czego chce.
- Wołałam Cię - zdenerwowana powiedziała.
- Słyszałam, przecież.. - przerwałam widząc Briana za oknem.
- Czekaj zaraz przyjdę. - pobiegłam w kierunku drzwi wyjściowych.
- Chciałam Ci właśnie powiedzieć, że Brian przyjechał ! - krzykneła za mną.
Wyszłam przed dom patrząc mu prosto w oczy, a on kroczył w moim kierunku.
Stałam na ostatnim schodku, podszedł do mnie, przyciągnął i przytulił tak mocno jak tylko potrafił.
- Liwia wczoraj chciałem Ci powiedzieć, że.. - delikatnie musnęłam jego wargi swoimi..
- Przepraszam, przepraszam za wczoraj i za to, że właśnie teraz Ci przerywam, po raz kolejny.. ale potrzebuję Cię, nie wytrzymam bez Ciebie, zwariuję nie widząc Cię codziennie, nie mogąc Cię przytulić, pocałować, porozmawiać z Tobą tak jak rozmawiamy zawsze..
- Liwia wczoraj chciałem Ci powiedzieć, że kocham Cię najmocniej na świecie i nawet te km nie zmienią tego co czuję, jesteś jedyna i niepowtarzalna, rozumiesz ? Nikt się nie liczy, tylko Ty, tylko.. będę przyjeżdżał tak często jak będę mógł, dobrze wiesz jaki mamy ruch w kancelarii, muszę pomóc ojcu..
Zresztą motorem to kwestia godziny, może dwóch. Spójrz na tą sytuację nieco inaczej.
Bardziej pozytywnie. - po tych słowach opuszkami palców przejechał po moim policzku, ocierając spływającą łzę.
- Ja Cię mocniej.. Dziekuję, że jesteś. Naprawdę.. - wtuliłam się w niego mocno, tak jakbyśmy mieli się widzieć po raz ostatni..
- Nie da się mocniej - przycisnął mnie do siebie.
- Liwuś, zaraz ruszamy ! - słowa taty spowodowały, że eksplodowałam płaczem..
Brian nie wiedział co robić, ujął moją twarz w swoje dłonie i pocałował, a ja odwzajemniłam pocałunek, nie moglismy skończyć. Składał na moich ustach miliony buziaków.. A ja nie mogłam powstrzymać łez.
- Idę.. - oderwałam się i powoli oddalałam od miłości mojego życia.
On tylko patrzał, podążał wzrokiem za mną.. Posmutniał. Widziałam z jego oczach bezsilność wobec tej sytuacji. Skierował się w stronę motoru, ja wsiadłam do auta.
Chwile stał jeszcz przy motorze, czekając aż nasze auto zniknie w oddali.
- Tato, stój ! Zatrzymaj !
- Liw, co robisz ?
- Zatrzymaj auto !
- Przestań Liw, opanuj się. - zdziwienie z twarzy ojca nie schodziło.
- Proszę.. tato, na dosłownie chwilę.. - wyłkałam.
- Chwilę.. - przytaknął.
Wysiadłam z auta, biegnąc w stronę Briana, ale on oddalał się, nie słyszał mnie..
Stałam na srodku ulicy jak jakaś idiotka.. Wróciłam do pojazdu i ruszyliśmy. Myślami byłam gdzieś daleko, rodzice rozmawiali, cieszyli się tak naprawdę z przeprowadzki, mieli dość hałasu, wielkiego miasta, korków, pragneli odpocząć..
Włożyłam słuchawki do uszu a w nich 'trap love - jeni' odpłynęłam.
CDN.
__________________________________________________________________
Mam nadzieję, że komuś się spodoba, a co najważniejsze ktoś to przeczyta, jak interesujące i chcecie dalej, zostawcie ślad po sobie klikając 'fajne'. ;)