Po prostu mnie kochaj cz 2.
Mama obudziła mnie kiedy dojechaliśmy na miejsce. Wysiadłam zaspana z auta i podążałam małymi krokami za rodziną. Zaparło mi dech w piersiach na widok domu. Był piękny, piękniejszy niż poprzedni i co najważniejsze większy, posiadał też basen. Brian kazał mi szukać z tej sytuacji pozytywów, to jest jeden z nich. Pomyślałam 'zamieszkam w raju' !
Weszliśmy do środka, ujrzeliśmy ogromny salon z puszystym dywanem na środku i kinem domowym, niedaleko była jadalnia ze stołem i krzesłami i kuchnia - królestwo mamy.
Pokierowali mnie do mojego pokoju, schodami do góry i na lewo.
Moja sypialnia była dość duża, wystarczająca dla 19 - nastolatki.
Od razu padłam na łożko, wąchając zapach nowej pościeli.
- Teraz to ja mogę już rzucić szkołę - powiedziałam pod nosem.
- Oj co to, to nie Liw. - odparła mama, wchodząc do mojego pokoju.
- Przecież wiesz, że nie mówię poważnie, nie rzuce szkoły, będę studiować, wszystko jakoś się potoczy, zobaczymy - kącikiem ust uśmiechnęłam się.
- Wiem, że nie jest Ci łatwo ze względu na to, że miałaś tam chłopaka, znajomych, ale poznasz nowych, jesteś kontaktowa, szybko zawierasz znajomości, polubią Cię.. nie musisz się o nic martwić. - powiedziała.
- Mamo ja mam chłopaka, nie miałam, mimo odległości moje uczucia nic się nie zmieniają, zostaje tak jak było.. tylko inne miejsce zamieszkania, moi znajomi pozostaną nimi. - odparłam.
- Dobrze, przepraszam, idę teraz rozpakować reszte rzeczy i zamówić jakąś pizze, bo na obiad raczej dzisiaj nie mamy co liczyć. - pogłaskała mnie po ramieniu i wyszła.
Chwyciłam za telefon, wybrałam numer Briana, dzwoniłam, ale nie odbierał, to więc napisałam sms o treści takiej : ' Cześć Pyśku, dojechaliśmy na miejsce cali i zdrowi, dom jest cudny, zresztą przyjedziesz to zobaczysz, tęsknię, zadzwoń jak odczytasz wiadomość, Kocham Cię, buziaki ;* '
Skonczyłam stukać sms i poszłam pomóc mamie. Rozpakowywałyśmy kartony, rzeczy ustawiałyśmy na półkach, półmiski i reszte naczyń do szafeNie zdążyłyśmy zrobić wszystkiego, nadszedł wieczór, zamówiliśmy pizze, a dla małej ugotowałam kaszkę.
Przez resztę wieczoru siedzieliśmy w salonie ogladając film i odpoczywając po ciężkim dniu.
- Wiecie co ja to idę spać, jutro do nowej szkoły nie mogę wstać z worami pod oczyma - parsknęłam śmiechem.
- Idź, idź, śpij dobrze - posłali mi całusa.
Ucałowałam Nessę i poszłam na górę. Spojrzałam na ekran telefonu. Brian dzwonił 7 razy. Oddwoniłam.
- Liw ? - zapytał.
- Brian ? Dzwoniłam do Ciebie, nie odbierałeś, póżniej zeszłam pomóc mamie ogarnąć to wszystko i zjeść coś po podróży, więc nie słyszałam telefonu, przepraszam.
- Kocham Cię, dobrze rozumiem. - odpowiedział.
- Jak tam ? - zapytałam.
- Wszystko okej.. - usłyszałam tylko te słowa, reszty nie pamiętam, zasnęłam..
CDN.
_______________________________________________________________
Kolejna część jeszcze dzisiaj, nie mogłam dodać, bo muszę ogarnąć troszkę bałagan w pokoju, 3 majcie się ;*