Prezentacja, prezentacja, prezentacja, prezentacja, prezentacja, prezentacja, prezentacja, prezentacja, prezentacja, prezentacja ... a później może ognisko :)
Wczoraj z Jolcią i Olką G. na mieście, w parku i na bujankach :D później CM , bo nam było zimbo i dom. Jolcia u mnie spała , kawa wypita o 22,30 żeby nie zasnąć i ogłądałyśmy horror ;> jestem z siebie dumna, bo wkońcu nauczyłam się nie zamykać oczu jak jest coś strasznego :P ale nogi bolały, bo nie wyciągałam ( bałam się , że mi je baba z filmu uszkodzi ) ... tak oto o 3,40 zasypiałam i wyłączyłam jej jakąś chyba komedie, nie pamiętam. O 10 pobudka, a ja dalej śpię!