photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Dodane 6 STYCZNIA 2018 , exif
98
Dodano: 6 STYCZNIA 2018

Chyba w końcu mam chwilę, zeby tu siąść. Nie to, że za 12 godzin musze być w pracy... Trudno.

Zatem Sylwestra, dni przed i Nowego Roku raczej komentować nie muszę.
Przeziębienie, które męczy mnie do teraz jest najlepszym podsumowaniem tych dni, a tyle razy już opowiadałam o zapierdolu, jakie wtedy miałam, że nie ma sensu tego powielać. 
Rzeczy, które się udały w tym czasie:
1. Wieczór spędzony z Tatą
2. Adopcja Kandeli
3. Szocik w doborowym towarzystwie.

4. Ktoś przejrzał nieco co nieco na oczy?...

5. Obiad noworoczny.

6. Pewna osoba zaczęła przemawiać ludzkim głosem.

 

No tak. To będzie wpis podsumowań i wyliczeń. Zatem co tam dobrego w tym 2017 się działo?

(Standardowo muzycznie)

Coraz mniej tych koncertów... coraz więcej pracy i braku możliwości, aby w nich uczestniczyć.

1. O. Zaczęło się stosunkowo późno, bo połowa marca. I to Nocnym Kochankiem. Nie bawiłam się tam jakoś zarąbiście. Nie byłam przekonana do ich twórczości. Dopiero Woodstock otworzył mi oczy i sprawił, że nie mogę się doczekać lutego i możliwości zdarcia gardła na większości kawałków.

2. Dobra sztuka się trafiła 2 czerwca. Quo Vadis i Rockasta. Koncert na pewno zapamiętam do końca życia. Niesamowicie specyficzny. Przystojny frontamn Rockasty (plus robota, którą robił - szacun) oraz Hiroszima... Miazga.

3. 24 czerwca mieliśmy okazję zobaczyć Acidów, ale to w tym momencie mniejsza sprawa. Decapy. Ciekawa jestem, kiedy ponownie będzie taka możliwość i czy w ogóle... (potem spotkanie z panem dyrygentem, no działo się tego dnia)

4. Obituary. Dużo za dużo ludzi, ale co się dziwić, że wszyscy chcieli zobaczyć legendę?

5. Woodstock. Oczywiście numer jeden (tej listy, a i tego punktu zarazem) Trivium na dużej scenie. Powiedzmy sobie szczerze - to była jedyna okazja, żeby móc zobaczyć Chłopaków na tego typu scenie w Polsce. A nieprędko będzie mnie stać, żeby móc pojechać za granicę, żeby ich zobaczyć. I że w tłumie znaleźliśmy się w tej ekipie... Było magicznie. Drugi najlepszy koncert festiwalu - wspomniany Kochanek. Potem oczywiście Hey. Niezwykle przejmujący występ i uważam, że nawet jeżeli nie słucha się tego zepołu zbytnio, to to był punkt obowiązkowy tego festiwalu. Klasyka. 
6. Potem sztosikiem wlecieli Architekci, Auguści i WSS. Gig 200% normy. Cieszę się, że mogłam tam być.

7. Materiafest. Behemoth drugi raz w życiu - jeszcze lepiej przyjęty. Reverside w końcu zobaczone - melancholijnie. Cudo. Mimo wyziębienia i deszczu było super.

8. Me and That Man - niezmiernie jestem zadowolona. Jeżeli jeszcze się porwą na trasę, to koniecznie musze się wybrać <3

9. W sumie to kończą mi się określenia na superlatywy, więc ostatnie podsumuję razem - Omnium Gathetum, Skalmold,  Vader i w końcu Furia. Coś w czym nie siedzę na co dzień, ale na żywo jak najbardziej. Było warto, jak tylko będę miała okazję, to zapewne wybiorę się ponownie.

10. Protect This City x 3 XD

 

Czy warto robić jakiś większy przegląd roku? Z pewnością warto zaznaczyć, żę cieszę się, iż spróbowałam z Politechniką. Mam jeszcze więcej zapału, aby do planu wrócić w tym roku. Przeprowadzka w Poznaniu - jak długo tu zagościmy? Jest klimatycznie, mi się tu podoba. Załapałam fajną pracę, podoba mi się. Poznałam dzięki niej naprawdę niesamowitych ludzi i trochę inny świat. Pojawienie się Kandelki też ma bardzo pozytywny oddźwięk, a wpłynie na ten rok. Z gorszych rzeczy na ten rok. Pożegnałam myszki. Frodzik zaczął się 'sypać' (dlatego wiem, że ten rok na pewno nie będzie szczęśliwy ani lepszy niż poprzedni - przepraszam, że nie wiedziałam jak to powiedzieć w Sylwestra), magisterka leży i kwiczy. I... tak. O tym też sobie wspomnę w tym miejscu. Cieszę się, ale... właśnie. Było miło. Było fajnie. A teraz pozostał burdel. I już tak fajnie nie jest. Chciałabym częściej, ale mogę pożegnać się ze 'spokojem', który usilnie próbuję sobie wmówić (że niby panuje). 

 

Okreśelnie "Nowy Rok - nowa ja" jest totalnie bez sensu, jednak w tym roku postanowiłam sobie zrobić małą listę postanowień. Oczywiście wybrałam cele, które są w zasięgu ręki i realizacji, stąd też sens jej tworzenia.

1. Napiszę i obronię magisterkę.

2. Będę dużo czytać (w tym roku mam 13 pozycji, z czego część, to takie niewielkie objętościowo, ale patrząc na to, że trzy miesiące miałam wyciągnięte z czytania kompletnie, to i tak nieźle. W tym roku nie musi być więcej, niech się poziom w tych granicach utrzyma.)

3. Odwiedzimy Toruń.

4. Pojedziemy na wakacje (Woodstock się nie liczy)

5. Pójde do neurologa.

6. Będę więcej koncertować (trochę zaryzykuję i powiem, że chociaż jeden koncert w miesiącu) Przy czym chciałabym zobaczyć: HV, Megadeth, Trivium. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie wszystko z tego musi się udać.

7. Trochę zaoszczędzę - wierzę, że teraz się uda.

8. Postaram się nie zrobić tatuażu (a jak już, to pod koniec roku)

9. Pojadę do Marty.
10. Kupię kanapę.

 

Także to by było na tyle na tę chwilę. Muszę się zebrać do spania, bo przecież trzeba wstać. Nie będę na razie sprawdzać tego wywodu, mam nadzieję, że nie ma zbyt wielu literówek. Muszę wstać i pogonić Buciaka, bo wyżera Kandeli żarcie. 

 

 

Informacje o prosiaczek664


Inni zdjęcia: 1549 akcentovaWiele hanusiekSłynne gofry nacka89cwa:) nacka89cwaPark maszynowy. ezekh114everything must change dawsteTaka sytuacja. biesikBudzikom śmierć bluebird11Daleko od zachwytu. ezekh114Statek nacka89cwa