photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Kategoria:
Small Thing
Dodane 12 LISTOPADA 2015 , exif
17
Dodano: 12 LISTOPADA 2015

I chociaz miało być mniej kolorów, to nie uniknę ich, jeżeli chcę wstawiać zdjęcia jesieni.
A i odnośniki się znajdą, także nie ma co stawiać na aktualność.

Nie wiem, czy "Cisza" musiała mnie skłonić do takich refleksji, ale może to i dobrze. Chodzi mi o fakt tego, że w sumie nie wsłuchałam się jeszcze dokładnie w teksty (a wypadałoby!), a mimo to, widać jak muzyka może podświadomie wpływać na człowieka. 

Czego szukam? 
Na to pytanie jeszcze nie potrafię odpowiedzieć.
Przed czym uciekam?
W dużej mierze wiem.
Ale dalej odkrywam.
Uciekam przed tym, co jest obecne wszędzie. Tutaj, w mojej ostoi, może mnie nie dotyczy. Jednak tylko tymczasowo. Bo mogę spędzić tutaj więcej czasu. Ale dla innych, dla których to miejsce jest planem dla codzienności, jest tego pełno. Tego zabiegania, braku czasu, na uwagę, na "pomyślenie", na zajęcie się sobą, bliskimi. Ja właśnie od tego zabiegania uciekłam, żeby utratować się z jednego bagna, ale neistety wbijam się w kolejne. Dużo motywacji i może po powrocie będę w stanie się niego wygrzebać. Trzeba tylko trzymać się tego, co własnie jest przy mnie. Zobaczymy jak to  będzie.
I wszystko sprowadza się do butów.

Odkryłam magiczną zagadkę studenckiego tycia.  Lenistwa połączonego z  "zapracowaniem".
Wpierdzieliłam wszystkie pierniczki.

 

 


Ładnie słońce świeci za oknem. Tak ... no ładnie.

 

 

 



Wiem, że ja też miałam swoje problemy, ale mam wrażenie, że w  tym czasie miałam  troszeczkę mniej szczęścia niż inni. Może przez to jestem właśnie tu, gdzie jestem, taka jaka jestem. Nie zamierzam szukać winnych, to jest teraz moim problemem. Wniosek jest jeden: nie ważne, czy będziesz ambitny czy będziesz miał wszystko gdzieś - po prostu niektórych rzeczy nie jest w stanie się przeskoczyć.



Dzień V
Wzięłam sobie do serca, żeby ruszyć coś i coś ruszyłam. Tylko niekoniecznie miałam na myśli przepisanie pół wykładu. Nie mam jednak jakichś wielkich wyrzutów sumienia, bo cały dzień oglądałam Gwizdne Wojny na Axn. Mimo, że nie miałam takiego zamiaru, ponieważ nie chciało mi się wstać o 6:30, ale jak siadłam koło 11:00 tak w sumie do 21:40 oglądałam. Cztery i pół części, dupa i kręgosłup dostały. Nic jednak nie przebije zakończenia, ostatnie 15 minut szóstej części, Walka pomiędzy Lukem a Vaderem i nagle zderzenie mieczy świetlnych i pierdut - nie ma prądu na całym osiedlu. Zabawnie to wyglądało, ale mi do śmiechu nie było. No kurde. Cały maraton zapewne zrobię sobie niebawem we własnym zakresie, więc nadrobię. Fajnie tak wyglądało, gdy wszystko co masz w zasięgu wzroku jest przepełnione ciemnością. Tak obco przyjemnie.  

Dzisiaj już przepisuję. Całkiem dobrze mi idzie.
Teraz obiad i do dziadków.


Informacje o prosiaczek664


Inni zdjęcia: Statki wypływają rano bluebird11:* cooooooonePo trosze, po trochu. ezekh114Ja coooooooneJa coooooooneNa motorze coooooooneW Toruniu coooooooneJa coooooooneButelkowe u kuzynki coooooooneW kościele cooooooone