Hej chudzinki :*
Na zdjęciu moje dwie potworne parówy, które są najgorszym horrorem w moim cielsku, no masakra.
na wadze wciąż 47.5 kg, do końca tygodnia chciałam zobaczyć 47... ale przecież grubasek tak się teraz opierdziela, że wcale się nie dziwie, że nie widze spadku wagi :)
Dziś mija połowa miesiąca, powinnam zwiększyć bilans o 50 kcal, jednak tego nie zrobie bo i tak nie ma to sensu ;p
a wieczorem przyjeżdża tata, potem lece ze znajomymi na grubsona <3 to będzie piękny dzień :)) tfu tfuu ;)
Bilans:
ś: pół szklanki mleka 0% (38) + śliwka (25) + kromka chrupkiego (19) = 82 kcal
2ś: witaminy
o: 3 paluszki surimi (54) + 2 liście sałaty masłowej (2) + 10 plasterków ogórka (6) + łyżka jogurtu naturalnego 0% (8) + łyżeczka koperku (2) = 72 kcal + zielona herbata
p: jabłko (50) + kawa (10) = 60 kcal
k: resztka jogurtu (20) + łyżeczka dżemu (21) + śliwka (25) + kawa (10) = 76 kcal + witaminy
razem: 290/500 kcal
+ wpadło jebane piwo na koncercie...
Aktywność:
`rozgrzewka, gra w ręczną na wf-ie
może edit, zobacze czy się wyrobie z czasem przed koncertem
~miłego dnia :*