~81

cześć kochani!

Wczoraj przed lekcją wychowawczyni mnie poprosiła, żebym do niej podeszła. Zapytała się czy mam jakiś problem i
czy wszystko ze mną w porządku. No to ja nie wiedząc o co chodzi po prostu zapytałam się co miałoby się dziać.
Odparła mi, że znikam o w oczach i czy ja coś w ogóle jem. Powiedziałam, że nic się nie dzieje i wszystko w porządku.
Bo taka prawda, jem. I wcale nie znikam. ostatnio znowu mam problemy z brzuchem, nie wiem co się dzieję z tym żołądkiem,
trochę podejrzane jest to, że minimum 2 razy w tygodniu cholernie mnie skręca z bólu.. w dodatku nie mogę nic ostatnio
jeść, zjedząc jabłko już jestem tak najedzona, że mnie mdli z przejedzenia...dlatego moje bilanse nie przekraczają
teraz nawet 300 kcal, po prostu nie mogę.. I tak jem na siłę...w dodatku te myśli, to wszystko powróciło, nie dam rady.
mniej jeść, więcej pić grubasko!

Przepraszam, że się tutaj nad wszystkim użalam jak idiotka ale może to dlatego, że w realu nie mam z kim porozmawiać,

nikt mnie nie może wesprzeć..jesteście dla mnie jedynym wsparciem :(

Spałam 4 godziny, nawet w śnie czułam jak mój żołądek nie wytrzymuje, od razu po śniadaniu herbata i leki.

Bilans:

ś: 2 kromki chrupkiego (38) + pól serka wiejskiego ze szcypiorkiem (73) + 2 plastry pomidora (6) = 117 kcal

+ zielona herbata

2ś: nic

o: jabłko (50) + zielona herbata           ... nie ma to jak ,,obiad" jedzony na siłę... :/

p: nic

k: 2 kromki chrupkiego (38) + serek homogenizowany 0% owoce leśne (69) = 107 kcal

+ 2x witaminy, zielona herbata

razem : 274 / 500 kcal

Aktywność:

`ok. 700m biegania,

`spacer

 więcej nie dam rady, za dużo nauki :/ właśnie po 4h skończyłam plakat a zostało mi jeszcze duużo sprzątania a już po 22 :/

miłego dnia :)