Nie wznoszę niczego do niebotycznych rozmiarów, ba! jeśli coś zaczyna chodzić samodzielnie już jestem szczęśliwa. Może wystarczyłoby zwykłe "lubię Cię, dziękuję się jesteś" ale wiesz K, to chyba za mało. Pamiętasz jak siedzieliśmy tam i powiedziałeś "cieszę się, że cię poznałem" to jakby słońce skierowało w moją stronę życiodajne promienie. A może i zwyczajnie uśmiechnę się i powiem dziękuję. Nie. Tu i teraz obiecuję Ci, że nigdy, naprawdę nigdy nie będę siedzieć obok Ciebie tak zimna i obojętna jak ona ostatnio, nie będę pogardliwie unosić brwi ani obrzucać Cię mięsem, nie będę. A jeśli kiedyś wpadnę do rzeki, skoczysz za mną i wyłowisz mnie, i będziemy siedzieć i palić moje papierosy na krawędzi miasta, rowery i tramwaje będą przejeżdżać pod naszymi nogami i może powiesz, że boisz się wpisywania loginu i hasła ale nic nie szkodzi,przecież jestem obok Ciebie.
https://www.youtube.com/watch?v=B8yz5la6PG4