Mateusz i Michał z dnia 05.04.2010.
mam dziwną słabość do tego zdjęcia ^^
znalazłam wyjebany w kosmos zespół (btw. w latach '90 był określany mianem australijskiej Nirvany ;D) i już zaraz za chwile za niedługo będę miała całą dyskografię! <radocha>
kilka piosenek ;)
Silverchair - Ana's Song (Open Fire)
[w tej ostatniej widzę (słyszę) spore podobieństwo do Nirvany <3]
ehh.. ciągle słyszę, że powinnam się uczyć... a ja już nie mogę! <blee>
to prawda. nie chcę wiedzieć, co myślą o mnie ludzie i tak jest lepiej. możesz mnie uważać za największą zdrajczynię i dziwkę pod Słońcem, ze mnie to spływa. mogę być tą najgorszą, nieludzką, winną za wszystko. możesz to nawet opowiadać całemu światu. ja wiem, ile w tym prawdy, a ile zawiści i nienawiści. nie takie plotki już o mnie chodziły a, jak widać, ja nadal jestem. nadal jestem sobą, choć się zmieniam. mam nadzieję, że mnie nie nienawidzisz, choć nienawiść byłaby chyba lepsza niż ten żal, który do mnie czujesz...
PS smutno mi...