~ Peter Parker i jego klejnoty ~
CZ. I
Za górami, za górami, za górami w Stumilowym Lesie, choć właściwie lasu już nie ma, gdyż został wycięty przez wielkie korporacje papiernicze, wyniszczony przez kwaśne deszcze oraz spalony podczas walki Obcego z Predatorem - w każdym razie stał tam Pałac Braku Kultury, gdzie rządził Król Tryton. Był on wspaniałym władcą, cieszył się poparciem wśród mieszkańców począwszy od tanich, wyuzdanych prostytutek po nowobogackich skurwysynów. Miał on piękną córkę Esmeraldę, którą zamknął w wieży Hi-Fi, otoczoną fosą z błyskawicznych zup Amino i strzeżonej przez siedmiu krasnoludków.
Na dworze Pałacu wyróżniała się szczególnie jedna postać - nadworny błazen Peter Parker, znany również jako Spider Man. Przednia osobowość owej historii. Człowiek-pająk rozpoznawany za sprawą swojego nieodpartego wdzięku i aparycji, której mogłaby pozazdrościć: Śnieżka - uzależniona od wciągnia nosem białej farby Dulux, Kopciuszek (wysłannik Ojca Dyrektora) - nałogowo palący gazety Playboy'a i liście zwane Gabryhaną (zdrobniale Gabrysią). Śpiąca Królewna, która najpierw wpierdala grzybki halucynogenne, a potem udaje, że gnije w wyrze. Wszystkie te agentki CBA mogą się schować w mysią dziurę, bo któż może się równać z Kfazikową urodą? Kfazik, tak to trzecie imię Petera Parkera... no i Alfons czwarte, ale to w gruncie rzeczy nie ma teraz znaczenia.
Biedaczysko ma problemy natury psychicznej spowodowane prawdopodobnie przez traumy z dzieciństwa. Wówczas prześladowali go: Red Dragon (przefarbowany Tabaluga) oraz Hannibal Lecter, o jakże tajemniczym pseudonimie - Papa Smerf. Nabywali oni z nielegalnych importów liany Tarzana i napierdalali nimi Kfazika po genitaliach każdej nocy.
Autorzy: Żwirek n' Alex