wyleczona

na bloga wraca radosna Priim.
mój Boże, kiedy ja ostatni raz dałam radosny wpis?

31 do końca liceum (najcudowniejszy licznik na świecie). piję drugą kawę (oczywiście oszukaną, bo prawdziwej nie mogę). dzisiaj pół dnia tłumaczyłam słówka na hiszpański. poszłam do szkoły w poniedziałek (to się nie zdarza). słońce nadal pięknie świeci, grzeje, promienie łaskoczą mnie w policzki.
wracałam ze szkoły i wybuchałam śmiechem. nie mogę uwierzyć, że wszystko się układa.
ona była ze mnie taka dumna. to było nasze przedostatnie spotkanie. za miesiąc przyjdę kontrolnie
a potem.. a potem będę się czuła zdrowa i normalna. ale w sumie.. już się czuję.
jak ręką odjął. czuję się szczęśliwa. i chociaż do pięknego szczęścia jeszcze mi daleko, to jest tak dobrze.
wróciły stare, dobre czasy. hiszpański idzie mi dobrze.
jest po prostu.. Boże. gdybyście Wy wiedzieli co ja przeżywałam przez ostatnie kilakanaście miesięcy.
i jest dobrze. dobrze! DOBRZE! uśmiecham się do monitora. jestem taka radosna, jeny!
zatem tylko się teraz uczę, uczę i uczę.
coraz więcej spacerów, pierwsze lody czekoladowe, pierwsze opalanie.
już niedługo.
dopiero teraz czuję, że to wszystko się kończy.
ale zaczyna coś nowego, coś dobrego.
za 2 tygodnie wystawienie ocen.

a dzisiaj na historii napisałam całą stronę opowiadania! dacie wiarę? po prostu pisałam jak najęta. cała scena, o której myslałam przez ostatnie miesiące, klucz do całej powieści. udało się! udało się, aaaa!
tylko oczywiście nie mam czasu, żeby pisać dalej. zostają tylko noce, ale wtedy poranki są takie ciężkie.. och jeny, te wybory

Mówię dużo rzeczy, w które wierzyć chcę
Chociaż często sam nie jestem pewien, co to jest
Więc włączę kolejny sezon
I znów zastygnę na pół albo i cały dzień

Jej ciepły głos obudzi mnie
Znów mówi przez sen
Jej ciepły głos i szczery śmiech
Mój ulubiony dźwięk

Gdy jesteśmy tu, ja nie chcę biec
Powoli idę
Gdy jestem tu, mam, czego chcę
Znów mówi przez sen

Priim się śmiejeee!
śmiej się razem z nią!
i poślij mi całusa
bo ja tak lubię całusy

xx