gdyby ktoś zapytał, jaki był dzisiaj dzień, to powiedziałabym: "Dobry".
bo to był dobry dzień. wczoraj też był dobry dzień. pierwszy prawdziwie wiosenny. piękne promienie słoneczne, przyroda budzi się do życia, a wraz z przyrodą ja.
czy właśnie zaczyna się wszystko układać? jakby tak łatwiej, prościej.
to zabawne, kiedy masz pierwszy całkowicie dobry dzień od dłuższego czasu i wszyscy się dziwią. co się stało? nikt nie może uwierzyć, a ja się śmieję do słońca.
tak jakby czuję, że to już zaraz. że już zaraz matura. że zaraz przeprowadzka.
to wszystko powoduje, że zaczynam wspominać. te złe i te dobre rzeczy.
ale jestem.. spokojniejsza.
mam przed oczami tę wizję, mnie w Warszawie, w okularach przeciwsłonecznych,
jedzącą frytki z Mac'a na świętokrzyskiej, tańczącą pod kolumną zygmunta.
mam wizję siebie szczęśliwej.
ale.. zaraz
przecież po części już jestem szczęśliwa.
SZCZĘŚCIE!
hej, zaraz ostatni tydzień marca.
halo, marzec dopiero się zaczął.
o nieeee!
Boże, serio zrozumienie tego wszystkiego zajęło mi tyle czasu?
i to tak piękne, słuchać siebie. być pewnym. słuchać własnego serca,
a nie szeptów prosto do ucha.
Leopold Staff "Gdy w twoim ustach"
Jednym jedynym pocałunkiem.
xx