53,7.

więc jestem teraz na zegarowej. później weekendowa itd..

nie chciało mi się iść dzisiaj na zakupy,więc nie poszłam. może by mi to trochę poprawiło humor, a może tylko go pogorszyło. siostra wyjeżdża na dwa m-ce, M napisała, może nie jest jeszcze wszystko skończone, pobawimy się dalej w fałszywe przyjaciółeczki jak w skinsach Mini i Frankie. nie radzę sobie. chcę być sama, z drugiej strony potrzebuję miliona ludzi wokół mnie. zawsze znajdę to "ale".

likwiduję na czas nieokreślony, nalepiej na zawsze, o ile to realne:

pieczywo

lody

budynie

margarynę

pierogi

ketchup

majonez

i będę rozszerzać listę.

muszę zmienić swoje życie, siebie.

• wyprowadzić się
• schudnąć
• rygorystycznie przestrzegać każdej z diet
• codziennie ćwiczyć ile trzeba
• zarobić
• ściąć, przefarbować włosy
• i być szczęśliwą (chyba po moim trupie..)