Cześć, 

jestem Asia i jako pierwsza opiszę tutaj moją historię.

Jakoś półtora roku temu mój tata zaczął nadużywać alkoholu.Trzeba dodać, że był i jest bardzo zazdrosny o mamę. Zaczęło się niby od paru piwek pod wieczór. Jednak wymykało się to spod kontroli. Podejrzewał on mamę o zdradę. Już wtedy prosiłyśmy go z mamą o to żeby się opanował. Nic to właściwie nie dało. Tego roku w czerwcu mama postanowiła, że chce się rozwieźć z tatą. Bardzo to przeżyłam z bratem. Tata powiedział, że się poprawi no i dostał kolejną szanse. Sprawa jakoś ucichła jednak mój tata się wcale nie zmienił.W sierpniu mama poprosiła tatę żeby się wyprowadził. Od tego czasu mieszkamy sami. Tata zabrał jeden z samochodów (oczywiście większy) i zostawił nas z małym gównem (sorry) bez hamulców. Od tego czasu widziałam mojego tatę może 4 razy. Nie pisze, nie dzwoni. Gdy kontaktuje się z mamą w sprawie rozwodu wcale nie pyta o to co u nas słychać. Bardzo mnie to boli. Obecnie mój tata ma 'kolezankę', z którą mieszka. Jest ona starsza ode mnie o jakies 12 lat. Nie wiem co mam myśleć. Nie wiem czy powinnam się do niego odezwać. Sama już nie wiem czy chce go nadal widywać.

bardzo dziękuję.