Moja samotna sesja kiedyś tam.
Dziś sporo się działo;)
Spotkaliśmy się z Kamilem, poszliśmy do sklepu i nagle postanowiliśmy wsiąść w autobus i pojechać nad rzekę. Oczywiści- nieeeeewiadomo jakim cudem znaleźliśmy się nie nad nią lecz w niej.
Kamil po raz 4 w życiu się topił (przepraszam Cię- to na prawdę było niechcąco)
I by wyschnąć, wracając szłam bez koszulki a Kamil bez spodni.
Szliśmy lasem ale oczywiście ktoś musiał tamtędy przejeżdżać (założę się , że ten Pan na rowerze nadal rozkminia czy to było naprawdę a może to ta wódka...)
życie.