Nowy rok,stara ja. ;)

Nowy rok,stara ja.

Lata mijają,czas ucieka jak piasek przez palce. 

Świat się zmienia. Zmieniamy się my.

Zmiana zawsze wzbudza kontrowersje. Bo czy dobra,czy zła - zaburza harmonię i równowagę. Wprowadza zamieszanie, rodzi lęki i obawy. Zabiera stabilizację. Okrada z pewności. Oferuje deszczyk emocji, gorzki smak strachu. 

Warto więc postarać się,by te emocje towarzyszyły czemuś dobremu. By nasz wysiłek nie poszedł na nic.

By nieprzespana noc. Ból brzucha. Sraka mi. I tego typu kwiatki -miały swój sens.

Dlatego skorzystaj z okazji. Mamy nowy rok. Zrób coś dla siebie. Jedyną osobą na której szczęściu zależy Ci najbardziej na świecie, bardziej ,niż na szczęściu kogokolwiek innego - jesteś Ty. Tak,właśnie Ty. Jedyna osoba, która nigdy nie przedłoży swojego szczęścia ponad swoje.

Dlatego zastanów się nad tym, co Cię unieszczęśliwia i zniszcz to. Olej. Zakop. Opluj. Zapomnij. Nie warto tkwić w czymś na siłę  i ze strachu przed tym, co będzie ,jeśli to stracimy. Bo  strata czegoś,co nas rani, to zysk. Jakkolwiek paradoksalnie to brzmi. 

Do znudzenia powtarzać będę,że koniec jednego,to początek czegoś nowego.

Nie bójmy się zmian, stracenia gruntu pod nogami. Ciktórzy go stracili - nauczyli się pływać.