a wiec wstalam sobie dzisiaj jakos tak o 10.43
ale wczesniej Pyska mnie brutalnie obudzila o 7.16 xD
mimo ze czuje sie wyspana a jednak jestem taka nie doryta xD
To moje nie dorycie chyba odczuwa tez Tosia
bo tak sie wluczy bez celu, gryzie mnie, kable od kompa
zjadla tez szynke z mojej kanapki !.
Ale to w sumie dobrze bo nie lubie tej szynki ^^
Postanowilam ze zrobie kanapke z Serkiem Topionym ze Szczypiorkiem :)
Dobra idziemy dalej do sedna istnienia tego dnia
tak na prawde to nie wiem po co wstalam z lozka..
no dobra xDD jeszcze nie wylazlam z niego xd
siedze na lapku i wyrze no i oczywiscie sie lenie ;]
o 14.00 bede sie musiala jednak ubrac
bo mamy zamiarz pyska isc na cmentarz.
a skoro z cmentarzem kojaza sie kwiaty
to jak widac na zdjeciu pieknie wygladaja
a jeszcze 3 dni temu byly zwiedle ^^
najbardziej zalezalo mi na tym czerwonym
zeby odzyl i jak wydac udalo sie :)
operacja zakonczyla sie pelnym sukcesem ^^
troche wody i slonca i cuda sie zdarzaja ; 3